menu

Oceniamy Zawiszę za mecz z Legią. Najsłabszy Miceal, najlepszy Witan

27 października 2014, 01:04 | Wojciech Adamczak

Piłkarze Zawiszy po raz kolejny zaczęli grać dopiero po przerwie, jednak po pierwszych 45 minutach przegrywali już 0:2 i później nie zdołali tego odrobić. Zabrakło im dziś kogoś kto by poderwał zespół, zmiennicy także nic nie wnieśli do gry.

Zawisza Bydgoszcz - Legia Warszawa
fot. Marcin Fiałkowski
Zawisza Bydgoszcz - Legia Warszawa
fot. Marcin Fiałkowski
1 / 2

Andrzej Witan (7) – Bramkarz Zawiszy potwierdził dobrą formę, świetnie broniąc kilka groźnych strzałów Legionistów. Zdecydowanie musi jeszcze popracować nad wprowadzaniem piłki do gry. Przy bramkach nie miał nic do powiedzenia.

Sebastian Ziajka (4) – Kilka razy uciekł mu Kosecki, ponadto znów był zupełnie niewidoczny w ofensywie. Stać go na dużo więcej.

Paweł Strąk (6) – Podjął ostrą fizyczną walkę z Saganowskim i nie poległ. Dobrze się ustawiał, często naprawiał błędy Micaela, wygrywał główki – najlepszy obecnie stoper Zawiszy.

Andre Micael (2) – Kolejny w tym sezonie katastrofalny występ Portugalczyka. Fatalnie minął się z piłką przy golu Rzeźniczaka, cały mecz grał bardzo niepewnie. Kwintesencją jego dzisiejszej formy było zdjęcie piłki z nogi składającego się do woleja Ziajki.

Piotr Petasz (3) – Pod presją rywali zaliczył sporo strat przy wyprowadzaniu piłki. Większość akcji Legia przeprowadzała jego stroną, kompletnie nie radził sobie z Żyrą. Jego stałe fragmenty gry nie przyniosły żadnego efektu.

Herold Goulon (4) – Jodłowiec z Vrdoljakiem nie pękli przed Francuzem i pomocnik Zawiszy miał spore problemy z utrzymaniem piłki w środku pola. Usprawiedliwia go fakt, że pod nieobecność Drygasa był praktycznie sam w środku pola.

Jakub Wójcicki (5) – Środek pola to z pewnością nie jest jego ulubiona pozycja, w odbiorze radzi sobie średnio. Aktywny w ofensywie, miał kilka szans na pokonanie Kuciaka, ale jego strzałom brakowało precyzji.

Wagner Borges (6) – Wrócił do pierwszego składu i odwdzięczył się bramką. Zazwyczaj zbyt długo holował piłkę, marnując kontry. Stwarzał jednak spore zagrożenie pod bramką Legii.

Michał Masłowski (4) – Najbardziej brakowało dziś Zawiszy ostatniego podania i za no należy zganić popularnego „Masło”. Często dokonywał złych wyborów, po zejściu Goulona przesunięty niżej zupełnie zniknął.

Jakub Łukowski (5) – Trener Rumak rzucił go na głęboką wodę, ale 18-latek poradził sobie całkiem nieźle. Pomagał Petaszowi w obronie, dryblował. Wiele nie zdziałał ale brawa za ambicję i poradzenie sobie z presją.

Jorge Kadu (4) – Wyraźnie nie radził sobie z mocniejszym fizycznie Rzeźniczakiem. Zdarzało mu się gubić piłkę, ale przy bramce dla Zawiszy świetnie się zastawił i zaliczył ładną asystę.

Vahan Gevorgyan (4) – Jeden dobry rajd na prawie pół godziny gry to stanowczo za mało jak na byłego kapitana bydgoszczan.

Alvarinho (3) – Wniósł do gry jeszcze mniej niż Vahan.

Bernardo Vasconcelos – Grał zbyt krótko, bez oceny.

Oceny w skali od 1 do 10.


Polecamy