menu

Oceniamy napastników Sandecji za rundę jesienną

29 listopada 2012, 08:57 | Marcin Rogowski

W rundzie jesiennej sezonu 2012/2013 sztab szkoleniowy Sandecji do dyspozycji miał pięciu nominalnych napastników. Byli to: Adrian Danek, Wojciech Kalisz, Adrian Świątek, Arkadiusz Aleksander i Bartosz Wiśniewski. Tylko jeden z nich nie rozegrał ani jednej minuty w pierwszej lidze. Zobacz jak, subiektywnie, oceniliśmy poszczególnych sądeckich napastników.

Arkadiusz Aleksander (w czarnym stroju) - najlepszy napastnik Sandecji
Arkadiusz Aleksander (w czarnym stroju) - najlepszy napastnik Sandecji
fot. Mateusz Bobola

Adrian Danek - ciężko cokolwiek o nim napisać. Tylko raz znalazł się na ławce rezerwowych pierwszego zespołu, a tak to grywał w rezerwach. Naszym zdaniem powinien grywać tylko w rezerwach lub powinien zostać wypożyczony do jakiegoś słabszego klubu.
Ocena: brak
Transfer: Powinien zostać wypożyczony, by mógł się ograć

Wojciech Kalisz - zagrał ledwie osiem minut w całej rundzie, ale przez ten czas pokazał, że jest utalentowanym i pewnym siebie piłkarzem. Jedyne czego mu brakuje to doświadczenie. Naszym zdaniem, by je zdobyć powinien zostać wypożyczony do klubu z niższej ligi, bo w Sandecji ma nikłe szanse na przebicie się do pierwszego składu.
Ocena: brak
Transfer: Powinien zostać wypożyczony, by mógł się ograć

Adrian Świątek - miał być jednym z leków na słabą dyspozycję Sandecji, a okazał się kompletnym niewypałem. Początkowo jego usprawiedliwieniem były zaległości treningowe, ale żeby nie nadrobić ich przez prawie całą rundę to trzeba być totalnym leniem. Dla dobra Sandecji niech poszuka sobie nowego klubu.
Ocena: 3
Transfer: Musi odjeść

Arkadiusz Aleksander - już trzeci sezon z rzędu jest najskuteczniejszym strzelcem Sandecji (7 bramek). Bez niego drużyna traci połowę swojej wartości, co dobitnie było widać w meczach w których Arek z powodu kontuzji nie wystąpił. Mógł zdobyć więcej bramek, ale albo zawodziła o skuteczność, albo koledzy nie obsługiwali go dobrymi podaniami.
Ocena: 8
Transfer: Musi zostać

Bartosz Wiśniewski - trener Araszkiewicz przesunął Bartka z pozycji cofniętego napastnika na lewe skrzydło. Początkowo ta roszada świetnie zdawała egzamin. „Wiśnia” był postrachem wszystkich defensorów pierwszej ligi. Niestety były gracz Wisły Płock doznał poważnej kontuzji i po powrocie zmienił się o nie do poznania, dlatego trener Świerad znów ustawił go jako cofniętego napastnika co świetnie zdało egzamin.
Ocena: 7,5
Transfer: Musi zostać

Oceny w skali 1 – 10

SANDECJA NOWY SĄCZ

SANDECJA NOWY SĄCZ - serwis specjalny Ekstraklasa.net


Polecamy