Nowy kapitan Bruk-Betu liczy na wygraną z Wisłą w Krakowie
Ekstraklasa piłkarska. Bruk-Bet Termalica Nieciecza przed sezonem dokonała małej rewolucji kadrowej. Z ekipą „Słoników” pożegnało się 9 piłkarzy, natomiast do drużyny z Małopolski przybyło 6 nowych zawodników. Jednym z nich jest Łukasz Piątek.
fot. fot. paweł relikowski
Nowy trener Mariusz Rumak wyznaczył mu odpowiedzialne zadanie ustanawiając go kapitanem drużyny. Z takiej decyzji szkoleniowca jest bardzo zadowolony, jednak jak sam zauważa, wszyscy w drużynie powinni pełnić taką rolę.
- Tak naprawdę każdy z nas jest kapitanem. Wszyscy musimy liderować na boisku i pomagać kolegom, więc wygląda to tak, jakbyśmy wszyscy razem pełnili tę rolę. Ja po prostu noszę opaskę i wyprowadzam drużynę na boisko. Jesteśmy jednym zespołem i wszyscy musimy przewodzić - mówi Piątek.
31-letni wychowanek Polonii Warszawa 215 razy występował na ekstraklasowych boiskach. Do zespołu „Słoników” przybył z Zagłębia Lubin, w którym spędził 4 lata. - Już wcześniej miałem kontakt z dyrektorem sportowym Marcinem Baszczyńskim, który chciał bym tutaj przyszedł. Dodatkowo kończył mi się kontrakt z Zagłębiem. Po chwili namysłu ostatecznie zdecydowałem się na propozycję z Niecieczy - odpowiada.
Dla doświadczonego pomocnika Bruk-Bet Termalica jest trzecią drużyną w ekstraklasie. Jak podkreśla, klub jest profesjonalnie prowadzony. - W Niecieczy są naprawdę dobre warunki do gry. Boiska treningowe są świetnie przygotowane, odnowa biologiczna po treningach czy meczach także stoi na wysokim poziomie. Również sam stadion jest kapitalnie przygotowany. W porównaniu do innych naprawdę nie mamy się czego wstydzić.
Po przybyciu do Niecieczy szybko zaaklimatyzował się w nowym otoczeniu. - Nie było żadnych problemów z nowymi kolegami. Wiadomo, na początku nie wszystkich się od razu zna, ale większość się kojarzy z boisk. Zostałem naprawdę dobrze przyjęty i nie mogę na nic narzekać.
Pomocnik całą karierę rozgrywał spotkania w środku pola, jednak zaznacza, że nie boi się nowych wyzwań - Będę grał na takiej pozycji, którą wyznaczy mi trener i będę się starał grać jak najlepiej jak potrafię.Choć najbardziej lubię grać w środku pomocy.
W niedzielnym meczu z Jagiellonią Białystok został ustawiony na swojej nominalnej pozycji. Jednak debiutu nie będzie mógł zaliczyć do szczególnie udanych, ponieważ jego ekipa uległa u siebie wicemistrzom Polski 0:1. Po spotkaniu nowy kapitan „Słoników” nie krył rozczarowania. - Zasłużyliśmy co najmniej na jeden punkt. Początek był niezły w naszym wykonaniu. Stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji, po których mogliśmy zdobyć bramkę, ale niestety tak się nie stało. Na początku drugiej połowy rywale zdobyli bramkę i ostatecznie wygrali całe zawody.
Porażka nie wpłynęła demotywująco na zawodników, którzy nie załamują rąk i pomimo średniego początku, są pewni siebie oraz wierzą w jak najlepsze miejsce zespołu na zakończenie rozgrywek. Okazję do rehabilitacji będą mieli w piątek w Krakowie, gdzie zmierzą z Wisłą. - Nie ma już łatwych spotkań, aczkolwiek my podchodzimy do tego tak, że najbliższe spotkanie jest najważniejsze i oczywiście jedziemy po trzy punkty - zakończył Łukasz Piątek.
http://www.sportowy24.pl/topsportowy24/;#TOPSportowy24;nf[/a] – SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/e08e0d88-c4a0-d756-0db9-4465eb7b3ee5,fc12c42d-33a6-4923-ff33-c59e870a95f8,embed.html[/wideo_iframe]