menu

Niewiada dla Ekstraklasa.net: Zadecydowała konsekwencja Okocimskiego

16 listopada 2013, 17:55 | Jakub Podsiadło

Flota Świnoujście zremisowała w Brzesku z Okocimskim 1:1 (0:1), tracąc bramkę w końcówce meczu i kończąc spotkanie w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Marka Opałacza. - Na boisku niekoniecznie chodzi o to, żeby od razu karać kartkami - mówił po spotkaniu Marek Niewiada, kapitan "Wyspiarzy".

Marek Niewiada
Marek Niewiada
fot. Lucyna Nenow / Polskapresse

To chyba żadna przyjemność jechać ponad 800 kilometrów po to, żeby stracić decydującą bramkę w ostatniej minucie.
Dokładnie tak, ale sami się o to prosiliśmy. Przespaliśmy całą drugą połowę, cofnęliśmy się całą drużyną i zemściło się to na nas w ostatnich minutach. Ta bramka i tak należała się gospodarzom.

Czy to było jakieś specjalne założenie od trenera? Niektórzy koledzy z drużyny w pewnym momencie mieli pretensje, że cofnęliście się za głęboko.
Wiadomo, co siedzi nam w głowach. Dawno nie wygraliśmy i nie chcieliśmy dopuszczać rywala do sytuacji. Myślę, że w pierwszej części meczu byliśmy trochę lepsi od Okocimskiego, dopiero w drugiej zagraliśmy fatalnie.

Gospodarze Wam trochę pomogli swoją nieskutecznością.
Rozgrywanie szło im zdecydowanie lepiej, szczególnie w drugiej połowie, jednak nie mieli jakichś klarownych okazji do zdobycia gola. Strzały z dystansu prosto w ręce naszego bramkarza to niekoniecznie takie sytuacje. Zadecydowała ich konsekwencja i nasze błędy.

Jeśli mówimy o bramkarzach, to trzeba przyznać, że we Flocie nie brakowało dzisiaj Szymona Gąsińskiego. Konrad Forenc zastąpił go bardzo godnie.
Konrad bardzo dobrze zastąpił naszego pierwszego bramkarza, być może tym meczem zapewni sobie miejsce w składzie na stałe. Zobaczymy, jak oceni go trener, dla mnie to był bardzo dobry występ.

Kończyliście ten mecz w dziesięciu, zobaczyliście sporo żółtych kartek i to nie zawsze za brutalne faule, tylko za niesportowe zachowanie, dyskusje z sędzią głównym i inne lekkomyślne zachowania.
Sędzia trochę za szybko sięgał po kartki, zamiast upominać piłkarzy. Arbiter nie jest najważniejszy na boisku i niekoniecznie chodzi o to, żeby kogoś od razu karać żółtymi kartkami i wyrzucać z boiska.

Do końca rundy została jeszcze jedna kolejka, niemniej jednak warto pokusić się o podsumowanie Waszej jesiennej dyspozycji. Jak czujecie się z obecnym miejscem w tabeli?
Mamy ambicję i nazwiska, spokojnie stać nas na miejsce w środku tabeli. To niemożliwe, żebyśmy zapomnieli, jak się gra w piłkę. Ta runda nie była udana dla nas. Zimą trzeba pomyśleć o wzmocnieniach, dobrze przygotować się do rundy wiosennej i zbierać punkty.

W Brzesku rozmawiał Jakub Podsiadło / Ekstraklasa.net


Polecamy