menu

Nieudany start GKS Bełchatów. Nie zdobył ani bramek, ani punktów

1 sierpnia 2015, 18:53 | jac

W pierwszym meczu nowego sezonu 1 ligi spadkowicz z Ekstraklasy, zespół GKS Bełchatów przegrał u siebie ze Stomilem Olsztyn 0:1 (0:1). Jedynego gola w spotkaniu strzelił tuż przed przerwą Łukasz Suchocki.

GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn
fot. Polska Press
1 / 23

Wielkiej rewolucji kadrowej dokonano przed startem sezonu w Bełchatowie. Przybyło sporo młodych zawodników, zmienił się też trener, odeszło parę, bądź co bądź, uznanych nazwisk, jak choćby Michał Mak. Od Rafała Ulatowskiego, który pozostawał bez pracy przez prawie dwa lata, nie zażądano od razu powrotu do Ekstraklasy. Postawiono cel bardziej zdroworozsądkowy: zespół ma się otrzaskać z realiami i grać w każdym meczu o zwycięstwo.

Gra i wynik bełchatowian w inauguracyjnym meczu ze Stomilem przed pierwszym gwizdkiem były zupełną niewiadomą. Wobec takiej przebudowy nie za bardzo wiedziano, na co będzie stać tę drużynę: czy ruszy z kopyta, czy może jednak potknie się na pierwszej przeszkodzie. Bo rewolucje często wymagają przecież krwi, potu oraz łez. No i czasu.

Nie inaczej będzie najwyraźniej w tym przypadku. GKS jeszcze przed przerwą stracił bramkę. Stało się tak za sprawą Łukasza Suchockiego. W zeszłym sezonie ten pomocnik grał dla Olimpii Grudziądz i Chojniczanki Chojnice. Nie strzelił żadnego gola. Za to w tym ma już dwa, bo do siatki wpisał się także w meczu I rundy Pucharu Polski z Sandecją Nowy-Sącz (2:0).

Stomil po wyjściu na prowadzenie mądrze ustawiał się w obronie. Zresztą jego zawodnicy nie musieli być przesadnie czujni, bo GKS nie za bardzo wiedział w jaki sposób się odgryźć. Jeden udany strzał z wolnego nie wystarczył, tym bardziej że bramkarz Piotr Skiba skoczył we właściwą stronę. Trzy punkty pojechały zatem do Olsztyna.


Polecamy