Nieudany początek MKS-u Kluczbork. Zadecydowała skuteczność Górskiego
MKS Kluczbork w inaugurującym meczu I ligi z Chrobrym Głogów przegrał 0:2 (0:0). Oba gole dla zespołu z Dolnego Śląska strzelił Maciej Górski.
fot. KRZYSZTOF KAPICA / NOWINY
Już w 5. minucie Szymon Drewniak próbował zaskoczyć Oskara Pogorzelca strzałem z rzutu wolnego. Bramkarz gospodarzy odbił jednak piłkę klatką piersiową i ta opuściła plac gry. W pierwszych 15 minutach meczu lepiej grała drużyna Chrobrego, która nie pozwalała gospodarzom na rozgrywanie piłki i stwarzanie zagrożenia pod bramką Janickiego.
Po kwadransie gra się wyrównała. W 16. minucie Marcin Nowacki stanął przed doskonałą szansą na otwarcie wyniku. Opanował piłkę na 20. metrze przed bramką i zdecydował się na uderzenie. Strzał jednak został zablokowany przez jednego z obrońców i w Kluczborku nadal było 0:0.
W 19. minucie 100% szansę miał Piotr Giel. Niziołek zagrał mu piłkę w pole karne, Giel wpadł w nie i opanował futbolówkę po czym zdecydował się na strzał po ziemi. Na posterunku był jednak Janicki, który dobrze skrócił kąt i nie pozwolił, żeby piłka wpadła do siatki.
Kolejna dobra okazja na zdobycie gola była dopiero w 44. minucie. Piłkę na prawym skrzydle otrzymał Karol Sędziak, podbiegł kilka metrów przy linii bocznej boiska po czym podał na 16 metr do Szymona Drewniaka. Były piłkarz Lecha Poznań postanowił uderzyć piłkę bez przyjęcia, jednak strzał okazał się o wiele za wysoki.
Do przerwy w Kluczborku było 0:0 i był to sprawiedliwy wynik, gdyż oba zespoły mogły zdobyć gole.
Już cztery minuty po wznowieniu gry kolejną świetną okazję miał Giel. Przebiegł z piłką przez prawie całą połowę Chrobrego uciekając przy tym Byrtkowi, a kiedy już wpadł w pole karne uderzył zbyt lekko żeby pokonać Janickiego.
13 minut później było 1:0 dla Chrobrego. Piłkę dośrodkował Hudyma, głową uderzył Hałambiec jednak Pogorzelec sparował strzał. Futbolówka spadła jednak wprost pod nogi Macieja Górskiego, który nie miał problemów, żeby skierować ją do siatki. Kilka minut później mogło być 2:0. Znowu Górski miał świetną szansę jednak z 16 metrów uderzył "na siłę" i piłka przeleciała nad bramką.
Do końca meczu MKS starał się odrobić jednobramkową stratę, jednak ani próba Sobczaka, ani szansa Swędrowskiego nie zostały wykorzystane. Zemściło się to w 90. minucie meczu, kiedy na 2:0 podwyższył Górski. Szkolny błąd Gieraka, który podał piłkę do Ganowicza przez środek, z zimną krwią wykorzystał młody napastnik Chrobrego.
Wynik 2:0 nie do końca odzwierciedla to co działo się na boisku. Więcej okazji do zdobycia bramki mieli gospodarze, zawiodła jednak skuteczność. Chrobry pokazał, że jest zespołem dobrze poukładanym przez trenera Mamrota, co najlepiej było widać w środku pola.