Nieudana pogoń za Chrobrym, siedlczanie coraz bliżej spadku
W Wielką Sobotę została rozegrana 24. kolejka spotkań 1. ligi, a w Siedlcach miejscowa Pogoń podejmowała Chrobrego Głogów. Mecz zakończył się zwycięstwem gości 2:0, a na listę strzelców wpisali się Robert Pisarczuk - były zawodnik Pogoni oraz Jakub kiełb, który ustalił wynik w ostatnich sekundach spotkania.
fot. Dawid Kosidowski
Od pierwszych sekund z animuszem do przodu ruszyli siedlczanie, którzy potrzebowali zwycięstwa nad Chrobrym, aby myśleć realnie o utrzymaniu. Pierwsze uderzenia z obu stron były blokowane, optyczną przewagę mieli biało-niebiescy, ale nic z tego nie wynikało.
W 25. minucie wyborną okazje zmarnował Adrian Dziubiński, który z kilkunastu metrów przestrzelił po dograniu Łukasza Wójcika. Chwilę później głogowianie objęli prowadzenie za sprawą Roberta Pisarczuka, nomen omen byłego zawodnika Pogoni Siedlce... Najpierw z dystansu uderzył Wołodymyr Hudyma, strzał Ukraińca został zablokowany, a piłka trafiła pod nogi Pisarczuka, który wykorzystał opieszałość siedleckiej defensywy. Kilka minut przed końcem, bardzo dobrej okazji nie wykorzystał Michał Ogrodnik. Skrzydłowy Pogoni z kilku metrów przestrzelił głową po dośrodkowaniu z lewej strony Jarosława Ratajczaka.
Po przerwie siedlczanie jeszcze z większym zaangażowaniem ruszyli do przodu, tym samym narażali się na kontry gości. Jedną z takich akcji podopieczni Ireneusza Mamrota wykonali kilka minut po wznowieniu gry, Damian Sędziak otrzymał futbolówkę na własnej połowie popędził z nią kilkadziesiąt metrów prawą stroną, potem ściął do środka i zza pola karnego uderzył tuż obok słupka bramki Andrzeja Witana. Następna akcja należała do gospodarzy. Dośrodkowania Ogrodnika z kilku metrów nie wykorzystał Donald Djousse, który głową uderzył futbolówkę nad bramką Sławomira Janickiego. Kilkanaście minut później Djousse ponownie nie trafił do bramki rywali po uderzeniu głową, tym razem po wrzutce Antonio Calderona.
W 78. minucie, po rzucie rożnym dla Pogoni zakotłowało się w polu bramkowym Chrobrego, jednak żaden z siedlczan nie zdołał wepchnąć piłki do bramki rywali. W końcówce z dobrej strony pokazał się Tomasz Lewandowski, który w ostatnich minutach wcielił się w role środkowego napastnika. Strzał kapitana Pogoni z kilku metrów fenomenalnie bronił Janicki. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, goście objęli dwubramkowe prowadzenie, a grupkę zgromadzonych kibiców Chrobrego uszczęśliwił Jakub Kiełb, który kilkadziesiąt sekund wcześniej pojawił się na boisku. Takim rezultatem zakończyło się spotkanie, po którym szanse na utrzymanie Pogoni Siedlce spadły i to bardzo znacznie.
Gospodarze oddali multum strzałów, ale większość z nich nie była przygotowana. Głogowianie mimo wielu osłabień pokazali na boisku charakter, potrafili przetrwać napór gospodarzy i wykorzystali dwie szanse. Podopieczni Ireneusza Mamrota zdobyli bardzo ważne trzy punkty do ligowej tabeli, które dają chwile wytchnienia drużynie z Dolnego Śląska.
W następnej kolejce biało-niebiescy udadzą się na mecz do Grudziądza z miejscową Olimpią, a Chrobry w derbach zmierzy się z Zagłębiem Lubin.