Niechciał dla Ekstraklasa.net: Gdybym został w Katowicach, to grałbym w rezerwach
- Damy z siebie 110%, będziemy walczyć do ostatniej sekundy meczu. Postaramy się wygrać to spotkanie wysoko, by kibice byli zadowoleni - mówi przed spotkaniem z GKS-em Katowice obrońca Sandecji Nowy Sącz, Mateusz Niechciał.
fot. Mateusz Bobola
Sandecja Nowy Sącz - GKS Katowice LIVE! - relacja NA ŻYWO od 17 w Ekstraklasa.net!
Przed wami ostatnie w sezonie spotkanie z GKS-em Katowice. Z racji tego, że oba zespoły mają zapewnione utrzymanie będzie to mecz o tzw. pietruszkę.
Nie można powiedzieć, że jest to mecz o "pietruszkę", ponieważ oba zespoły będą chciały zmazać plamę z ostatnich kolejek i wygrać niedzielne spotkanie.
Dla Pana będzie to szczególne spotkanie, ponieważ ma Pan za sobą występy w GKS-ie.
Chciałbym wygrać z GKS-em ze względu na to, że trener mnie tam nie chciał. Bardzo zależy mi na tym, by udowodnić szkoleniowcowi Górakowi, że pomylił się w ocenie mojej osoby.
Jak Pan ocenia zawodników katowickiego klubu?
GKS zawsze słynął z tego, że gra twardą, śląską piłkę. Zawodnicy w tym klubie są dobrymi piłkarzami, ale zespołowi nie idzie. Dziwie się temu, ponieważ według mnie GKS jest równie dobry jak my i zasługuje na wyższą lokatę w tabeli.
Jak, z perspektywy czasu, ocenia Pan transfer do Sandecji?
Jestem bardzo zadowolony z transferu, ponieważ gdybym został w GKS-ie, to grałbym w rezerwach. Spowodowałoby to, że cofnąłbym się w piłkarskim rozwoju. Na szczęście przeniosłem się tutaj, do Nowego Sącza, gdzie zagrałem prawie wszystkie mecze w rundzie wiosennej.
Co według Pana zadecydowało o tym, że Sandecja zamiast walczyć o awans, biła się o utrzymanie?
Ciężko mi coś na ten temat powiedzieć, ponieważ jestem tu niecałe pół roku. Dla mnie Sandecja zawsze słynęła z dobrej gry, dlatego byłem bardzo zdziwiony jej pozycją w tabeli po rundzie jesiennej. Na szczęście udało się utrzymać i z tego należy się cieszyć.
Jeśli Pan zostanie w Nowym Sączu to o co chce Pan walczyć z Sandecją w przyszłym sezonie?
Jeśli skład zespołu zostanie utrzymany to spokojnie możemy walczyć o górną część tabeli.
Kibice Sandecji są uznawani za jednych z najlepszych w Polsce. Zgadza się Pan z tą opinią?
Tak, zgadzam się. W Nowym Sączu na mecze zawsze przychodziła spora liczba kibiców, którzy głośno dopingowali swój zespół. Ostatnio na stadionie było mniej ludzi, ale spowodowane to było słabymi wynikami.
Po ostatnim meczu kibice nie kryli swojego niezadowolenia dlatego proszę, by zachęcił ich Pan, aby w niedzielę jak najliczniej stawili się na stadionie.
Damy z siebie 110%, będziemy walczyć do ostatniej sekundy meczu. Postaramy się wygrać to spotkanie wysoko, by kibice byli zadowoleni.
Rozmawiał Marcin Rogowski / Ekstraklasa.net