Nice 1 Liga. Ruch uciułał kolejne punkty! Wygrana z Miedzią na pożegnanie Surmy
Nice 1 Liga. Czyżby Ruch Chorzów miał najgorsze za sobą? W poprzedniej kolejce odrobił minusowe punkty i w tej poszedł za ciosem – wygrał drugi raz z rzędu. To gol Macieja Urbańczyka przesądził o wygranej nad Miedzią Legnica. Na trybunach oklaskiwało drużynę 5 tys. widzów. Wśród nich był Łukasz Surma, któremu podziękowano za 21 lat i 559 występów w Ekstraklasie.
[przycisk_galeria]
Gospodarze przystąpili do dzisiejszego spotkania z ogromnymi nadziejami na zniwelowanie straty punktowej do rywali. Przed rozpoczęciem 11. kolejki Nice 1 Ligi wynosiła ona aż dziewięć „oczek”. Po ostatnim zwycięstwie nad Pogonią Siedlce „Niebiescy” nareszcie pozbyli się ujemnych punktów nałożonych za zaległości finansowe, lecz przed nimi długa droga, by zbliżyć się do miejsca dającego baraże. Kibice liczyli, że obejrzą ciekawe spotkanie, bo w końcu do Chorzowa przyjechał nie byle jaki przeciwnik, tylko trzecia drużyna w tabeli. Ostatnio Miedź przechodzi jednak przez cięższy okres. Podopieczni Dominika Nowaka przegrali dwa mecze z rzędu, dlatego im także powinno zależeć na zgarnięciu jak największej liczby punktów.
Po pierwszych 45. minutach wszyscy zawiedli się, gdyż żaden z zespołów nie stworzył sobie choć jednej, stuprocentowej okazji bramkowej. W przeciwieństwie do goli, na które nawet się nie zanosiło, oglądaliśmy wiele fauli i przerw w grze. Nie upłynął kwadrans, a Vilim Posinković dorobił się żółtej kartki za nieprzepisowe zagranie w środku pola. Gdy sędzia Sylwester Rasmus z Torunia zagwizdał po raz ostatni w pierwszej połowie i oba zespoły zeszły do szatni pozostało nam liczyć, że druga część meczu inaugurującego 11. kolejkę będzie ciekawsza.
W trakcie 15. minutowej przerwy żaden z trenerów nie zdecydował się na przeprowadzenie zmian. Zarówno Juan Ramón Rocha, jak Dominik Nowak dali szansę tym piłkarzom, na których postawili wcześniej i wypuścili w pierwszym składzie. Interesująco zrobiło się w 52. minucie. Chorzowianie wywalczyli rzut rożny, a przy dośrodkowaniu piłki w pole karne Jonathan De Amo faulował Miłosza Trojaka. Arbiter nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł 22-letni kapitan „Niebieskich” Maciej Urbańczyk, który pewnie pokonał Pawła Kapsę i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Tak, jak mogliśmy się tego spodziewać Miedź po stracie gola szybko ruszyła do ataku. Z początku podopieczni trenera Nowaka nie potrafili stworzyć zagrożenia w okolicach bramki strzeżonej przez Nikołaja Bankowa, lecz bardzo niebezpiecznie dla Ruchu zrobiło się w 63. minucie. Przemysław Mystkowski przedarł się w pole karne, minął jednego z obrońców i znalazł się w idealnej sytuacji do oddania strzału. Przymierzył, lecz piłka minimalnie przeleciała obok, a grę wznowił po chwili golkiper gospodarzy. W ciągu następnych kilkunastu minut jego czujność sprawdzana była przez Wojciecha Łobodzińskiego, lecz wynik na tablicy nie uległ zmianie.
Na około 12. minut przed końcem spotkania kontuzji doznał Brazylijczyk Mello. Konieczna była zmiana. Opuścił on murawę w towarzystwie lekarzy, a w jego miejsce zameldował się Mateusz Zawal.
W ostatnich minutach znów aktywny był Łobodziński, który tym razem chciał pokonać Bankowa strzałem głową. Nie udało mu się to. Pomimo ogromnych starań piłkarze z Legnicy nie byli w stanie przechytrzyć dobrze dysponowanej obrony Ruchu, a przede wszystkim bramkarza „Niebieskich”. Chorzowianie odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu, a trzecie w tym sezonie. Dzięki temu do swojego dorobku mogli doliczyć kolejne punkty. W zdecydowanie gorszym nastroju byli zawodnicy Miedzi. Nie udało im się przełamać złej passy i po raz trzeci musieli uznać wyższość rywala.
Ruch czeka dłuższa przerwa, ponieważ spotkanie wyjazdowe z Puszczą Niepołomice zaplanowane na 7 października zostało przesunięte ze względu na powołania piłkarzy do młodzieżowej reprezentacji Polski. Kolejny starcie w wykonaniu „Niebieskich” odbędzie się dopiero 13 października na Cichej 6. Ich przeciwnikiem będzie beniaminek z Częstochowy. Miedź natomiast już 6 października zmierzy się z GKS-em Tychy. Będzie to jedno z nielicznych spotkań w 12. kolejce, które zostanie rozegrane planowo.
Piłkarz meczu: Maciej Urbańczyk
Atrakcyjność meczu: 5/10
TOP 10 czołowych postaci początku sezonu w 1. lidze
Pod Ostrzałem GOL24
WIĘCEJ odcinków Pod Ostrzałem GOL24;nf