Nice 1 liga. Piorunujący początek dał Górnikowi punkty. Rehabilitacja za Kluczbork
Nice 1 liga. Bardzo ważne zwycięstwo odniósł Górnik Zabrze. Po wpadce z Kluczborkiem, za którą kibice domagali się dla piłkarzy kar finansowych, udało się pokonać dobrze dysponowaną tej wiosny Olimpię Grudziądz.
[galeria][przycisk_galeria]
Część kibiców na stadionie nie zdążyła zająć swoich miejsc na trybunach, a zapewne niejeden widz telewizyjny szukał jeszcze dobrego kanału, gdy Górnik celebrował zdobycie drugiego gola. Fantastycznie rozpoczęli to spotkanie zawodnicy Marcina Brosza. Wyszli na ten mecz z wielką chęcią zwycięstwa i dwie pierwsze akcje dały im dwie bramki. Najpierw, w drugiej minucie, ładne rozegranie Janco na lewą stronę, gdzie Kurzawa podał dokładnie w to miejsce, gdzie piłki spodziewał się Wolsztyński. To nie była pierwsza taka bramka tego zawodnika, grającego chyba rundę życia. Skrzydłowy Górnika nie dał szans Wrąblowi, uderzając w długi róg i sam jeszcze przy tej interwencji ucierpiał.
Okazało się to kluczowe już dwie minuty później. Fantastyczną, absolutnie fenomenalną asystą popisał się Kurzawa, który zewnętrzną częścią stopy wrzucił piłkę z niemałej odległości wprost na głowę Angulo. Hiszpan, mimo że nie stał bardzo blisko bramki Wrąbla, to zdołał jednak nadać futbolówce na tyle siły, by bramkarz Olimpii nie zdążył z interwencją. Tylko czy gdyby bramkarz nie ucierpiał dwie minuty wcześniej, to nadal nie obroniłby tego strzału? To już na zawsze pozostanie tajemnicą. Faktem stało się dwubramkowe prowadzenie Górnika już w 4 minucie spotkania. Chwilę później z murawy zszedł Wrąbel i cały plan trenera Paszulewicza na ten mecz, jakikolwiek by on nie był, musiał pójść do kosza.
Reszta pierwszej połowy musiała pozostać w cieniu trzęsienia ziemi, jaki zafundowali nam piłkarze w pierwszych minutach. Piłkarze mogli jednak choć spróbować rozgrzać kibiców, którzy w euforii spędzili pierwszy kwadrans, z lekkim zniecierpliwieniem obserwowali drugie piętnaście minut i w końcu zaczęli zasypiać, nim gwizdkiem na przerwę rozbudził ich sędzia Bednarek. Olimpia chciała atakować, ale nie umiała, a Górnik chciał kontrolować to spotkanie wycofując się i oddając pole rywalom i mu się to udawało. Dwie szybkie akcje z końcówki pierwszej połowy w wykonaniu Janco i Kosznika nie zmienią faktu, że inicjatywa od 20 minuty należała do gości, jednak nie potrafili oni z niej zrobić użytku i w efekcie Loska ani razu tak naprawdę nie był w tarapatach.
Sytuacja ta zmieniła się zaraz po przerwie. Nim bowiem niektórzy kibice zdążyli wrócić na swoje krzesełka po piętnastu minutach, to goście złapali kontakt. Dobra wrzutka z rzutu rożnego na długi słupek, zgranie Woźniaka na trzeci metr przed bramką Loski i tam najszybszy okazał się Klemenz, który z bliska wpakował futbolówkę do siatki Górnika. To nie był koniec ataków Olimpii, bowiem zawodnicy Górnika na drugą część spotkania wyszli przestraszeni i zdezorganizowani w defensywie. Dziesięć minut naporu gości i wielu pomyłek zabrzańskich obrońców mogły spowodować problemy sercowe niektórych kibiców gospodarzy, ale potem mecz się wyrównał.
Mieliśmy w Zabrzu prawdziwą wymianę ciosów, może bez wielu stuprocentowych okazji ale z tempem, którego mogłyby pozazdrościć niektóre ekstraklasowe mecze. Dwie najważniejsze sytuacje tej połowy oprócz gola Klemenza wydarzyły się w dwie minuty, między 67. a 69. minutą spotkania. Najpierw po wrzutce z kornera Kurzawy i zgraniu Wolsztyńskiego, Matuszek pomylił się z metra i przeniósł piłkę nad poprzeczką, a chwilę później rzut wolny z rogu pola karnego wykonywał Banasiak i uderzył świetnie, w okienko, ale kapitalną paradą popisał się Loska. Ostatnie minuty to inteligentna gra Górnika na zyskanie czasu i przestrzeni i coraz bardziej chaotyczne ataki Olimpii. Górnik, choć było to powtarzane już wielokrotnie, wciąż znajduje się w grze. Szansa na doskoczenie do czołówki już w środę, w meczu z Zagłębiem Sosnowiec.
Piłkarz meczu: Łukasz Wolsztyński
Atrakcyjność spotkania: 6/10
Pod Ostrzałem GOL24
WIĘCEJ odcinków Pod Ostrzałem GOL24;nf
1. LIGA w GOL24
Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Mają słabość do tatuaży! Zawodnicy Ekstraklasy z malowidłami na ciele [GALERIA]