menu

Nice 1 Liga. Mateusz Machaj strzelił bezpośrednio z rzutu rożnego. "Nie wkręcaj nam już..."

12 kwietnia 2018, 14:38 | Jacek Czaplewski

Nice 1 Liga. Bohaterem spotkania z Pogonią Siedlce okazał się niezawodny Mateusz Machaj. Pomocnikowi Chrobrego Głogów udało się oprócz gola i asysty zaliczyć także bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego - pierwszy raz w zawodowej karierze.

Mateusz Machaj
Mateusz Machaj
fot. Oliwer Kubus

Pan to się chyba Turbokozaka naoglądał...
Mateusz Machaj: Wpadło z rożnego, owszem. Tak naprawdę w paru meczach próbowałem dokręcać, ale dopiero teraz wyszło jak należy. Fajnie, cieszę się.

Strzelał pan już gole z rzutów karnych, strzelał z wolnych, czy gol z rożnego jest pierwszym w zawodowej karierze?
Tak, bezpośrednio z rożnego trafiłem pierwszy raz.

A jednak było trochę zamieszania z przypisaniem tego gola. Klub z Siedlec określił go jako samobójczy i obciążył konto bramkarza Rafała Misztala. Piłka rzeczywiście kogoś otarła po drodze?
Moim zdaniem piłka nikogo nie otarła. Zresztą uciąłem później na ten temat pogawędkę z zawodnikiem Pogoni, Adrianem Paluchowskim. Stał przy słupku i powiedział mi, że lepiej kopnąć się po prostu nie dało.

Rzeczywiście jeden z rywali prosił później, żeby pan nie wkręcał drugi raz z rożnego?
(śmiech) Zgadza się, była taka sytuacja w drugiej połowie. Grzesiu Tomasiewicz podszedł do mnie i mówi: Nie wkręcaj. A ja do niego: nie dam rady, z tej nogi nie umiem!

No i tak pan dorzucił, że wyszła asysta. Tomasiewicz zrobił duże oczy?
Z tego co pamiętam to tak – był zaskoczony (śmiech).

Czy sędzia mylił się w tym meczu jak w okręgówce? Taki wniosek wysnuł trener Pogoni.
Trenerzy mogą mówić co uważają. Ja staram się nie komentować pracy arbitra. Mi zależy na graniu. Mecz należał do trudnych. Nieźle zaczęliśmy, ale wkradło się rozkojarzenie i padła bramka na 1:1. Dobrze, że przed zejściem do szatni odzyskaliśmy prowadzenie. W szatni zmotywowaliśmy się, dlatego druga połowa wyglądała lepiej.

Pana samego też zaskakuje ta łatwość w strzelaniu goli? Licznik wybił już piętnaście trafień, a przecież trener nie ustawia pana w ataku.
Wcale tak łatwo te gole nie przychodzą.

Łatwo, skoro nawet z rożnego wpada!
Czasami szczęście dopisuje. Generalnie to jednak ciężko zapracowałem na ten dorobek. Liczę na kontynuację serii. To dla mnie bardzo ważna sprawa.

Pan jest jak Jacek Kiełb dla Korony. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Coś w tym jest. To mój drugi powrót na tzw. „stare śmieci” i też jak widać jest udany. Czuję się tutaj naprawdę dobrze, czuję że potrafię odbudować się piłkarsko. Poprzedni powrót przypadł za kadencji trenera Ireneusza Mamrota. Uzyskaliśmy wtedy awans, a mnie ta promocja wywindowała do Ekstraklasy.

Czy Chrobry zrealizował już plan na ten sezon? Z takim dorobkiem punktowym spaść nie spadniecie na pewno.
Myślę, że 1 ligę na kolejny sezon mamy prawie zapewnioną. Ta świadomość daje większą swobodę. Jest spokój z tyłu głowy, że uzbieraliśmy tyle punktów. Bić się jednak trzeba dalej, choć z większym luzem.

TRANSFERY w GOL24


Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje

Grali w Ekstraklasie. Rozpoznasz wszystkich? [QUIZ]

MAGAZYN SPORTOWY 24;nf

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/1b410d6d-7311-032a-7ef9-ab2d98483d82,c2ae21b2-bd87-d2ec-6fcb-6a479b176c75,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy