menu

Nice 1 liga. Idzie, Idzie Podbeskidzie! Czwarte z rzędu zwycięstwo Górali

30 września 2017, 19:55 | Przemysław Drewniak, PI

Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało 2:1 Puszcze Niepołomice i odniosło czwarte zwycięstwo z rzędu. Podopieczni Adama Noconia dzięki świetnej serii coraz szybciej zbliżają się do czołówki tabeli i zgłaszają akces do walki o awans.


fot. Polska Press/Piłkarze Podbeskidzia mają powody do radości

Beniaminek z Niepołomic rozpoczął sezon całkiem udanie i po dziesięciu kolejkach miał na swoim koncie tyle samo punktów co Górale. Do Bielska-Białej Puszcza przyjechała z odważnym nastawieniem, momentami nie unikała prowadzenia gry, a gospodarzom starała się zagrozić głównie poprzez stałe fragmenty gry. I choć w polu karnym Podbeskidzia kilka razy się zagotowało, to Wojciech Fabisiak i defensywa bielszczan wciąż śrubowali statystykę liczby minut bez straty gola.

W ataku Podbeskidzie nie było efektowne, a dobrze ustawieni w obronie goście nie popełniali wielu błędów. Wyjątkiem była sytuacja z 16. minuty, gdy moment nieuwagi niepołomiczan wykorzystał Adrian Rakowski. Pomocnik Górali zaliczył odbiór w środku boiska, precyzyjnie podał do Pawła Tomczyka, a ten dynamicznym wejściem w pole karne wyprzedził obrońcę i umieścił piłkę w górnym rogu bramki. Dla wypożyczonego z Lecha Poznań 19-latka było to czwarte ligowe trafienie.

Jeśli jednak ktoś się spodziewał, że Podbeskidzie śmiało zaatakuje i powalczy o drugiego gola, to mógł być nieco zaskoczony. Podobnie jak w Legnicy, drużyna Adama Noconia przyjęła raczej defensywną taktykę i nastawiła się na wyprowadzanie kontrataków. W starciu z ówczesnym liderem przyniosło to zamierzony skutek i podobnie było w sobotni wieczór. W drugiej połowie gospodarze byli w swoich nielicznych okazjach nawet konkretniejsi niż rywale, bo strzał zza pola karnego Dimitara Ilieva nieznacznie minął słupek, a po podaniu Łukasza Sierpiny Miłosz Kozak był o włos od wpakowania piłki do siatki.

Odrabianie straty utrudniła Puszczy... zmiana przeprowadzona przez ich trenera, Tomasza Tułacza. W 71. minucie na boisku pojawił się Nigeryjczyk Longinus Uwakwe, który już w pierwszym kontakcie z piłką popełnił błąd i wyłożył ją Valerijsowi Sabali. Reprezentant Łotwy w sytuacji sam na sam z bramkarzem Puszczy zachował zimną krew i skierował piłkę do bramki.

Goście spod Krakowa nie poddali się i w końcówce strzelili kontaktowego gola za sprawą strzału Krzysztofa Szewczyka, który wykorzystał dobrze rozegrany rzut wolny. Fabisiak skapitulował tym samym po raz pierwszy od 356 minut, ale później wybronił strzał Dawida Ryndaka, a Podbeskidzie czwarty raz rzędu sięgnęło po komplet punktów.

Piłkarz meczu: Paweł Tomczyk
Atrakcyjność meczu: 6/10

TOP 10 czołowych postaci początku sezonu w 1. lidze

Pod Ostrzałem GOL24


WIĘCEJ odcinków Pod Ostrzałem GOL24;nf


Polecamy