menu

Nice 1 Liga. Emocje przy Cichej. Ruch w końcówce uratował punkt z Wigrami

22 listopada 2017, 19:50 | Joanna Sobczykiewicz

Nice 1 Liga. W zaległym spotkaniu 17. kolejki obejrzeliśmy cztery gole. Ruch Chorzów potrafił się dwukrotnie podnieść po golach Patryka Klimali. Zremisował z Wigrami Suwałki 2:2.

Ruch zremisował z Wigrami
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
03.11.2017 sosnowiec zaglebie sosnowiec - ruch chorzow lucyna nenow /dziennik zachodni/ polska press *** local caption *** zaglebie sosnowiec - ruch chorzow
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
1 / 2

Argentyński trener Ruchu Juan Ramón Rocha dokonał kilku zmian na dzisiejsze, zaległe spotkanie z Wigrami Suwałki. Libora Hrdlickę zastąpił w bramce Nikołaj Bankow, a za kontuzjowanego Marcina Kowalczyka, u boku Bojana Markovicia zagrał Miłosz Trojak. W podstawowej jedenastce nie wyszedł też Vilim Posinković. Sztab szkoleniowy zdecydował się dać szansę Arturowi Balickiemu.

W pierwszym kwadransie piłka nie opuściła połowy gospodarzy. Piłkarze trenera Artura Skowronka zastosowali wysoki pressing, czym zaskoczyli „Niebieskich”. W końcu do głosu doszli zawodnicy Ruchu. Mateusz Zawal starał się zaskoczyć Łukasza Budziłka strzałem z dystansu, lecz futbolówka przeleciała wysoko nad jego bramką. W 25. minucie arbiter ukarał kapitana Macieja Urbańczyka żółtą kartką. Była to jego czwarta w tym sezonie, dlatego pomocnik chorzowskiego Ruchu nie zagra w niedzielę w Głogowie.

W 36. minucie stało się coś, na co zanosiło się już od dłuższego czasu. Wigry objęły prowadzenie. Piłkarze gospodarzy popełnili pierwszy z serii fatalnych błędów i zostawili w polu karnym niepilnowanego Patryka Klimalę. Napastnik gości strzałem głową pokonał Bankowa. Zawodnicy z Suwałk nie nacieszyli się długo prowadzeniem, bo minutę po stracie bramki Ruch zdołał wyrównać. Najpierw na strzał zdecydował się Urbańczyk, lecz Budziłek odbił piłkę. Przy próbie Michała Walskiego był jednak bezradny. Spotkanie nabrało tempa pod sam koniec pierwszej części, gdy gola do szatni strzelił Klimala. Wigry świetnie rozegrały swoją akcję. Duża zasługa w tym Damiana Gąski, który świetnie znalazł wspomnianego Klimalę w polu karnym, a ten dopełnił formalności.

Na drugą połowę oba zespoły wyszły w takich samych składach, lecz już w 48. minucie Zawala zastąpił Posinković, a pomocnik Ruchu zszedł od razu do szatni. Kilka minut później Bankow stanął na wysokości zadania i uratował swój zespół przed stratą bramki. Sam na sam z golkiperem wyszedł Klimala, który miał ochotę na strzelenie trzeciego gola. Znów lepiej radziły sobie Wigry i wydawało się, że to piłkarze trenera Skowronka są bliżej zwycięstwa, a nawet podwyższenia prowadzenia. Stało się jednak inaczej, bo w 80. minucie Mateusz Hołownia zdołał wyrównać wynik spotkania. Wypożyczony z Legii obrońca strzelił tym samym swojego pierwszego gola w barwach Ruchu.

Końcówka, jak to bywa w przypadku gry chorzowian znów stała się nerwowa. Piłkarze Wigier robili co mogli, by znów objąć prowadzenie i w doliczonym czasie mieli do tego stuprocentową okazję. Nie wykorzystali jej, bo żaden z nich nie zdecydował się na oddanie strzału. Podawali sobie piłkę w polu karnym tak długo, że ostatecznie obrońcy gospodarzy zdołali oddalić zagrożenie.

Piłkarz meczu: Patryk Klimala
Atrakcyjność meczu: 6/10

1. LIGA w GOL24


Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Samochody "Lewego". Czym jeździ polski snajper?


Polecamy