Nice 1 Liga. Cztery bramki do przerwy. Chojniczanka zmiotła Górali
Nice 1 Liga. Wielkie strzelanie urządzili sobie w pierwszej połowie spotkania przeciwko Podbeskidziu gracze Chojniczanki. Zespół z Pomorza do przerwy wbił Góralom cztery gole. Przyjezdni niemal całe spotkanie grali w dziesiątkę, gdyż czerwoną kartkę obejrzał Marcin Sierczyński. To już trzecie zwycięstwo Chojniczanki w obecnym sezonie.
Adam Nocoń przystąpił do swojego największego wyzwania w trenerskiej karierze w arcytrudnych okolicznościach. 46-letni szkoleniowiec w środę podpisał kontrakt z Podbeskidziem, a już w czwartek jechał z drużyną na mecz do Chojnic. – Piłkarskich elementów nie da się wypracować w ciągu kilku dni, ale są to zawodnicy, którzy potrafią grać w piłkę i tego uczyć ich nie trzeba – mówił Nocoń.
O ile mecz z Chojniczanką potwierdził jego pierwszą tezę, to co do drugiej można mieć już poważne wątpliwości. W piątkowy wieczór Podbeskidzie doznało jednej z najbardziej kompromitujących porażek w ostatnich latach. A początek wcale na to nie wskazywał – w 15. minucie bardzo blisko zdobycia bramki był Łukasz Sierpina, który trafił w słupek. Jednak już cztery minuty później mecz całkowicie się odmienił. Marcin Sierczyński sfaulował wychodzącego sam na sam z bramkarzem Emila Drozdowicza i sędzia Paweł Gil bez wahania pokazał mu czerwoną kartkę. Bielszczanie przez 70 minut musieli radzić sobie więc w osłabieniu.
I… nie wytrzymali nawet kwadransa. Już w 25. minucie wynik spotkania otworzył Tomasz Boczek, który zamienił na bramkę dośrodkowanie Rafała Grzelaka z rzutu rożnego. Rozochoceni gospodarze złapali wiatr w żagle i wcale nie zamierzali na tym poprzestać. Niedługo później szybki kontratak Chojniczanki skutecznie wykończył Drozdowicz, a wyczyn Boczka powtórzył Michał Markowski, trafiając głową na 3:0. Jeszcze przed przerwą popełniających błąd za błędem w obronie Górali dobił Tomasz Mikołajczak. Dwadzieścia minut, cztery bramki – to był totalny nokaut, po którym goście nie mieli szans się podnieść.
Chojniczanka pokazała, że pod wodzą Krzysztofa Brede w kolejnym sezonie może zrobić spore zamieszanie w ligowej czołówce. W piątek bez żadnych problemów rozgromiła… najsłabszą drużynę pierwszej ligi. Po czterech kolejkach Podbeskidzie ma na swoim koncie tylko jeden punkt i najgorszy w stawce bilans bramkowy 2-10. Nie zamyka tabeli tylko ze względu na ujemny dorobek chorzowskiego Ruchu, ale i to może się zmienić już w najbliższy wtorek, gdy Niebiescy zawitają do Bielska-Białej. Przed Noconiem prawdziwe mission impossible – nowy trener Podbeskidzia ma zaledwie trzy dni na pozbieranie drużyny, która na ten moment jest kompletnie rozbita.
Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Rafał Grzelak
1. LIGA w GOL24
Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
[reklama]