menu

Niane dla Ekstraklasa.net: Z drużyną ze swojego regionu nikt nie chce przegrywać

22 września 2013, 13:08 | Jakub Podsiadło

Cheikh Tidiane Niane po wygranym meczu z Okocimskim był zadowolony z postawy swoich kolegów, którzy odwrócili losy spotkania i wygrali 3:1. Dla podopiecznych Przemysława Cecherza to już szósty mecz z rzędu bez porażki. – Chcemy utrzymać taką dyspozycję przynajmniej do końca rundy – mówił po spotkaniu pomocnik z Senegalu.

Cheikh Niane
Cheikh Niane
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polskapresse

Dzisiejszym zwycięstwem przedłużyliście serię meczów bez porażki do sześciu. Jak długo to moze jeszcze potrwać?
Pewnie, że chcielibyśmy do końca rundy albo sezonu (śmiech). Będziemy się starać, żeby potrwała jak najdłużej.

Można powiedzieć, że trzy punkty zostały przez was wyszarpane, wygraliście ten mecz siłą fizyczną. Okocimski miał z wami dużo problemów przy pojedynkach jeden na jeden w obronie.
Wiedzieliśmy, jak grają gospodarze i musieliśmy podejść do tego meczu z agresją i zaangażowaniem. Mieliśmy dokładnie takie założenia i udało nam się wygrać.

Strzelaliście bardzo ładne bramki, Marcin Stefanik popisał się okazałym strzałem z wolnego, a Wojciech Trochim to chyba wyłamał palce bramkarzowi Okocimskiego.
Na treningach nie tylko oni strzelają takie gole. Cieszę się, że tym razem wyszło podczas meczu.

Nie da się ukryć, że w drugiej połowie Okocimski wydatnie wam pomógł swoją własną nieporadnością w obronie i ataku.
Piłka nożna to gra błędów. Oni mieli swoje sytuacje, ale nie byli w stanie zdobyć kolejnych bramek, my wykorzystaliśmy to, co mieliśmy i cieszymy się z trzech punktów.

Ostatnio graliście przeciwko Sandecji, dzisiaj mecz w Brzesku - oba te spotkania to według dziennikarzy regionalne derby. Czy dla Ciebie ma to jakieś znaczenie, czy raczej to określenia na wyrost?
Dla nas każdy mecz ma znaczenie, ale w derbach Małopolski nikt nie chce przegrać. Z Sandecją nie było łatwo zremisować w dziesięciu na jedenastu rywali, dzisiaj byliśmy na boisku w komplecie, wygraliśmy i oby tak dalej.

Na gorąco po meczu mówiłeś o chłodnym przyjęciu przez kibiców.
To prawda. Dopóki kibice zajmują się kibicowaniem swojemu zespołowi, to żaden problem, ale podczas meczu mnie wygwizdywano, nazywano bambusem, niektórzy rzucali drobnymi kamieniami w moją stronę. To nigdy nie jest przyjemne.

W Brzesku rozmawiał Jakub Podsiadło / Ekstraklasa.net


Polecamy