Szalona końcówka w Anglii! Tylko remis i duże kłopoty Liverpoolu
To miało być spokojne popołudnie dla Liverpoolu w ramach 33. kolejki Premier League, ale Newcastle potwierdziło dobrą formę z ostatnich tygodni. Srok wyrwały mistrzowi Anglii punkty w ostatnich sekundach meczu, a The Reds oddalili się od TOP 4.
fot.
Nic nie zapowiadało, że to będzie tak smutne popołudnie dla drużyny z miasta Beatlesów. Już w trzeciej minucie meczu na Anfield Road do piłki w polu karnym dopadł Mohamed Salah i pewnie umieścił futbolówkę w siatce. Liverpool bardzo szybko przebił się przez zasieki Newcastle i wydawało się, że to początek kanonady gospodarzy.
Stracony gol nie podciął skrzydeł Srokom, które atakowały niezwykle odważnie nie zważając na defensywę. To była woda dla młyn dla szybkich atakujących mistrza Anglii, którzy co chwila wychodzili z szybkim atakiem. Liverpoolczycy byli tego popołudnia jednak wyjątkowo nieskuteczni, bo starcie oko w oko z bramkarzem przegrali Sadio Mane, Salah, a także Diego Jota.
W drugiej połowie tempo meczu spadło, ale końcówka oddała kibicom emocje z nawiązką. Już w doliczonym czasie gry wyrównał Callum Wilson, ale sędzie nie uznał gola, ponieważ Anglik przypadkowo zagrał piłkę ręką. Newcastle walczyło jednak do końca i chwile później wynik meczu na 1:1 ustalił Joe Willock.
Kolejny punkt Srok w ostatnim czasie to efekt dobrej formy drużyny i prawdopodobnie decydujący krok jeśli chodzi o utrzymanie w lidze. Bardziej skomplikowała się natomiast sytuacja The Reds, którzy zajmują 6. miejsce w Premier League za Chelsea i West Hamem, a obie ekipy zmierzą się dziś w bardzo ważnym spotkaniu w kontekście walki o pierwszą czwórkę.
LIGA ANGIELSKA w GOL24
Więcej o LIDZE ANGIELSKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela
