Nasi ludzie z wizytą u Szczęsnego i Cristiano Ronaldo w Turynie. Widzieli wielki mecz Ligi Mistrzów i popis Portugalczyka
Ultranowoczesny Juventus Stadium – obiekt o pojemności 41254 miejsc nie jest w stanie spełnić zapotrzebowania fanów na najważniejsze spotkania Ligi Mistrzów. Przed rewanżowym bojem 1/8 finału Ligi Mistrzów z Atletico Madryt za wejściówki można było zapłacić nawet po 500 euro, problem w tym, że mało kto chciał je sprzedać. W Turynie pojawiło się wielu Polaków, zarówno kibicujących Juve, jak i Atleti.
fot. Grzegorz Wajda
fot. Grzegorz Wajda
fot. Grzegorz Wajda
fot. Grzegorz Wajda
fot. Grzegorz Wajda
fot. Grzegorz Wajda
fot. Grzegorz Wajda
fot. Grzegorz Wajda
[galeria] Bardzo prężnie działającemu fanklubowi Atletico z naszego kraju klub z Madrytu przekazał 61 wejściówek i oczywiście nie było problemu ze znalezieniem chętnych. Po raz kolejny na wyjazd Starej Damy udał się mieszkający w Masłowie pod Kielcami Marek Cedro, który liczył na niezapomniane przeżycia.
Po porażce w stolicy Hiszpanii 0:2 w odrobienie strat przez zespół Massimilliano Allegriego najmocniej wierzył jego największy gwiazdor, Cristiano Ronaldo. Zabolało go potraktowanie przez kibiców Atletico w pierwszym meczu, ale zanim doszło do boiskowej zemsty na Juventus Stadium można się było delektować niesamowitą oprawą widowiska w stylu amerykańskiego Super Bowl, lub finałów NBA.
Kibice mistrzów Włoch dopingowali z wielką werwą, nakręcali piłkarzy, piłkarze ich, gole strzelał Cristiano Ronaldo, a w bramce Juve stał Wojtek Szczęsny Po hat-tricku CR7 i wygranej 3:0 nawet Diego Simeone nie szukał przyczyn porażki swojego zespołu, po prostu uznał klasę Portugalczyka.
Juventus doskonale wiedział co czyni sprowadzając za kosmiczną sumę 33-letniego już Cristiano Ronaldo. W przypadku Ronaldo prawa fizjologii nie działają tak jak u innych.
– To jest kosmita. Po prostu wychodzi na boisko i wygrywa nam mecze – krótko podsumował Wojciech Szczęsny, bramkarz Juventusu i reprezentacji Polski. Też dzięki niemu polscy kibice są mile widziani w Turynie i widać ich na każdym meczu. Oni nawet szybciej są w stanie wyłożyć niezłe sumy za bilety na ligowe potyczki Starej Damy, które po przyjściu CR7 zdrożały nawet o sto procent. Nie na każdym spotkaniu Juve w Serie A trybuny są pełne, a niektóre grupy tifosich protestują. Władze kluby obiecały podjąć konkretne kroki, a po wyeliminowaniu w takim stylu Atletico z Ligi Mistrzów szanse na to wzrosły. W końcu zarobi się znowu krocie na ćwierćfinale. Przychód z rewanżu z teamem Diego Simeone wyniósł prawie 5 milionów euro. Bez komentarza.
NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Sport Echo Dnia
POLECAMY RÓWNIEŻ:
