menu

Najgorszy mecz w tym sezonie Calisii

2 października 2011, 18:06 | Daniel Kawczyński

Calisia rozegrała słaby mecz i uległa na własnym boisku Chrobremu Głogów, ponosząc piątą porażkę w tym sezonie w drugiej lidze. Bez wątpienia wpływ na to miała trudna sytuacja kadrowa.

Chrobry pokonał Calisię 1:0
Chrobry pokonał Calisię 1:0
fot. Daniel Kawczyński

Z powodu kontuzji nie mogli zagrać podstawowy bramkarz Marcin Ludwikowski oraz stoper Georgi Nedjałkow. Na domiar złego za kartki pauzował napastnik Samuelson Odunka. W jego miejsce grający trener Grzegorz Dziubek wystawił… samego siebie.

Calisia, w przeciwieństwie do poprzednich spotkań, nie zaczęła od zażartego ataku - to Chrobry miał wyraźną przewagę. Najwięcej zamieszania pod kaliską bramką siał Michał Bukraba, ale między słupkami świetnie sobie radził Tomasz Frontczak. Goście byli jednak blisko gola, lecz plany pokrzyżował im nieco napastnik Zbigniew Grzybowski, który próbował wymusić rzut karny i obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji oczywiście czerwoną kartkę.

Po przerwie siły obu ekip się wyrównały, bo w 50. minucie z boiska za drugi żółty kartonik wyleciał Anton Wergiłow. Chrobry nie miał problemów ze złapaniem właściwego rytmu i osiem minut później objął prowadzenie. Z prawej strony zagrywał Konrad Kaczmarek, a Bukraba wykorzystał lukę w obronie i z najbliższej odległości wpisał się na listę strzelców. Od tego czasu miejscowi zaczęli bezskutecznie szukać okazji bramkowych, zaś głogowianie ograniczyli się do uważnej obrony oraz kontrataków. W 73. minucie mogliby prowadzić 2:0, gdyby nie Frontczak, który w sytuacji oko w oko powstrzymał szarżującego Przemysława Stasiaka.

- Nie ma co ukrywać. To był nasz najgorszy mecz w tym sezonie. Nie potrafiliśmy wykorzystać przewagi, a późniejsze wyrównanie sił było efektem bardzo bezmyślnego faulu. Na dodatek nie mieliśmy kogo wystawić na szpicy, co zresztą fatalnie odbiło się na skuteczności - mówił po meczu zdenerwowany trener Grzegorz Dziubek.