menu

Najdalsza wyprawa po punkty w 91-letniej historii Puszczy zakończyła się sukcesem

22 kwietnia 2014, 11:15 | Tomasz Bochenek/Gazeta Krakowska

To była wyprawa pełna wrażeń. Z powodu awarii autokaru podróż niepołomickiej ekipy do Świnoujścia wydłużyła się o kilka godzin. Natomiast w poszukiwaniu pozytywnych fluidów piłkarze Puszczy w dniu meczu udali się do Międzyzdrojów.

Krzysztof Zaremba zapewnił Puszczy trzy punkty już drugi raz w tej rundzie
Krzysztof Zaremba zapewnił Puszczy trzy punkty już drugi raz w tej rundzie
fot. Łukasz Łabędzki

Żużel. Pewne zwycięstwo Speedway Wandy Instal Kraków [ZDJĘCIA]

Spacer po molo i Aleją Gwiazd na szczęście nie okazał się najprzyjemniejszym wydarzeniem soboty. Na wyspie Uznam "Żubry" pokonały rywala w walce o utrzymanie i odcięły się od dwóch poprzednich meczów, w których straciły 8 goli.

Poprawie gry defensywnej sprzyjało nowe ustawienie - trener Dariusz Wójtowicz wystawił aż trzech pomocników specjalizujących się w destrukcji. - A zawodnicy bloku obronnego nie popełniali tym razem błędów technicznych, błędów indywidualnych, które słono kosztowały nas w poprzednich meczach - ocenił szkoleniowiec.

Efekt był taki, że Puszcza stworzyła mur, przez który Flocie było się trudno przebić. W pierwszej połowie miejscowi stworzyli jedną dogodną okazję; Petr Hosek kopnął jednak z 5 m w boczną siatkę (14 min).

Siła ataku gości wzrosła po przerwie, wraz z pojawieniem się na boisku czwartego ofensywnego zawodnika - Krzysztofa Zaremby. Skrzydłowy podniósł tempo i poszerzył wachlarz ataków gości, ale przede wszystkim dał im zwycięstwo! Jego strzał z 9 m pod poprzeczkę poprzedziły: dośrodkowanie Łukasza Nowaka z wolnego, walka o piłkę Wallace'a Benevente i duży błąd obrony "Wyspiarzy".

Jako że w drugiej połowie Puszcza jeszcze sprawniej blokowała Flotę, Andrzej Sobieszczyk (powrót do bramki po meczu przerwy) wykazywać musiał się głównie przy dośrodkowaniach. Radził sobie dobrze. A w jedynej sytuacji, która zapachniała wyrównaniem, wystraszył Roberta Kolendowicza - i ten z bliska spudłował (79 min).

- Mecz nie stał na wybitnym poziomie, nawet na dobrym. To była "młócka". Ale trzy punkty są dla nas bezcenne - stwierdził Dariusz Wójtowicz.

Kolejny mecz już jutro, Puszcza podejmie Sandecję.

Gazeta Krakowska


Polecamy