Waldemar Sobota rozkręca się w Club Brugge
Waldemar Sobota coraz lepiej radzi sobie w Belgii. Skrzydłowy Club Brugge w ostatnich trzech meczach strzelił trzy bramki. Nic zatem dziwnego, że oczy miejscowych kibiców znów zwróciły się na filigranowego zawodnika.
fot. Krystyna Paczkowska, WKS Śląsk Wrocław SA
Radni wycofali wniosek o dofinansowanie koszykarskiego Śląska. Pieniędzy nie będzie! Groteska?
Hasło "Sobota" jest jednym z pięciu najczęściej wyszukiwanych na oficjalnej stronie internetowej Brugii, a klubowa telewizja nakręciła o piłkarzu reprezentacji Polski spory materiał, w którym - po niemiecku - "Waldi" opowiada o swoich pierwszych miesiącach we Flandrii.
Sobota przyznaje, że nie wszystko wygląda jeszcze tak, jak on to sobie wymarzył. - Nie jestem kimś, kto przychodzi do szatni i od razu ucina sobie pogawędkę - mówi. Zaznacza jednak, że ostatnie mecze były lepsze w jego wykonaniu. - Postęp widzę też na treningach. Coraz lepiej rozumiem się z resztą drużyny, wiem, jak biegają, kiedy podać piłkę. Na pewno pomoże mi styczniowy obóz w Hiszpanii. Dobrze wiem, że forma, jaką mam teraz, nie jest taka, jak jeszcze niedawno, ale jestem przekonany, że będzie lepiej - mówi były piłkarz Śląska Wrocław. Przypomina też, że jego kariera posuwała się do tej pory konsekwentnie do przodu: najpierw dostał się do ekstraklasy, potem zdobył mistrzostwo Polski, a na końcu wyjechał do zagranicznego klubu.
Sobota pierwszego gola w barwach Club Brugge strzelił 15 grudnia w zremisowanym 2:2 spotkaniu ze Sportingiem Charleroi. Okazuje się, że jest to bramka strzelona... w dniu urodzin jego mamy. Jak mówi, właśnie rodziny i przyjaciół najbardziej brakuje mu w Belgii. W Brugii mieszka ze swoją dziewczyną. - Miasto jest piękne. W okresie świątecznym centrum jest pięknie oświetlone. Cieszę się, że tu jestem - wyznaje popularny "Waldi".
Autorzy materiału podkreślają, że Sobota jest bardzo religijny i jeśli tylko może, to w każdą niedzielę idzie do kościoła. Co ciekawe, w Brugii odprawiana jest też msza w języku polskim, a piłkarz poznał tam naszego rodaka, który jest księdzem. - To fajna sprawa, bo mogę porozmawiać dzięki temu z ludźmi z Polski - zauważa reprezentant kraju.
Niestety, ostatnie spotkanie Club Brugge nie było już tak udane, jak dwa poprzednie, w których Sobota trafiał do siatki (strzelił dwa gole w wygranym 3:1 meczu z Gent). Niebiesko-czarni przegrali na własnym boisku 1:2 z broniącym się przed spadkiem Waasland-Beveren, a Polak niczym szczególnym na boisku się nie wyróżniał. Asystę przy zwycięskim golu zaliczył za to Słowak Robert Demjan, król strzelców T-Mobile Ekstraklasy w poprzednim sezonie. Tym samym zakończyła się seria siedmiu meczów Brugii bez porażki.
Drużyna Soboty z dorobkiem 43 punktów aktualnie zajmuje trzecie miejsce w lidze. Pierwszy jest Standard Liege (45 oczek), a drugi Anderlecht Bruksela (44).
Belgijska ekstraklasa ma aktualnie przerwę w rozgrywkach. Piłkarze na boiska wrócą 17 stycznia.