Polonia Bytom i Elana Toruń nie otrzymały licencji na grę w 2. lidze
Drugie podejście i znów porażka. Polonia Bytom, która spadła z I ligi wczoraj ponownie nie otrzymała drugoligowej licencji, z powodu zaległości finansowych wobec Urzędu Skarbowego, ZUS-u i byłych piłkarzy. Pierwszy raz Komisja Licencyjna PZPN odrzuciła wniosek Polonii 6 czerwca.
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polskapresse
- Mamy teraz cztery dni na złożenie stosownego odwołania do Komisji Odwoławczej. To będą kluczowe dla nas dni - nie kryje prezes bytomian Radosław Nowakowski. - Nasze zaległości wynikają z długów, które powstały w czasie gry drużyny w ekstraklasie, gdy klub prowadził poprzedni zarząd z prezesem Damianem Bartylą.
Obecne władze podkreślają na każdym kroku, że realizują program naprawczy, w wyniku którego udało się zniwelować o ponad 70 procent kilkanaście milionów długu powstałego w ekstraklasie. Możliwe, że Polonia mogłaby liczyć nawet na utrzymanie w I lidze, gdyby Ruch Radzionków, GKS Katowice, Okocimski Brzesko lub ŁKS Łódź nie dostały licencji. Cóż z tego, skoro bytomianie nie mogą grać nawet w II lidze! Zawodnicy też tracą cierpliwość, na przykład Daniel Tanżyna poważnie rozpatruje ofertę przenosin do Katowic.
- Nie udało się ze wszystkim zdążyć do 18 czerwca, ale nie tracimy nadziei. Jestem po rozmowie z przewodniczącym Komisji Licencyjnej. Wiemy dokładnie, co mamy teraz robić. Intensywnie pracujemy, aby otrzymać licencję w Komisji Odwoławczej. Przyznam, że jestem umiarkowanym optymistą - powiedział Nowakowski.
Po tym jak w niedzielnym referendum odwołano prezydenta Bytomia Piotra Koja i całą Radę Miejską, Polonia może mieć problem z finansowym wsparciem ze strony miasta. - Nie chcę tego komentować - ucina szef Polonii, która jako klub bez licencji na grę w II lidze znalazła się w towarzystwie Elany Toruń.