GKS Tychy pokonał Nadwiślana po dwóch golach Grzeszczyka [RELACJA]
Czeski szkoleniowiec gości z pewnością liczył na lepszy wynik, jednak mimo niezłej gry, los nie był dziś łaskawy dla jego podopiecznych. Obie bramki dla tyszan zdobył Łukasz Grzeszczyk, a mecz obserwowało 5126 kibiców.
fot. Łukasz Łabędzki
Paradoksalnie to górzanie już na początku meczu mogli otworzyć wynik spotkania. W 3. minucie po serii rzutów rożnych dwie świetne sytuacje bramkowe miał Arkadiusz Kowalczyk, ale za pierwszym razem trafił w Florka, zaś za drugim przeniósł piłkę ponad bramką. Chwilę później groźnie zrobiło się pod bramką gości, po wrzutce Grzeszczyka z rzutu wolnego i zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła w poprzeczkę. Po okresie ofensywnej gry, tyszanie wyszli na prowadzenie w 15. minucie, kiedy to po wrzutce Wodeckiego z lewej strony, Grzeszczyk finezyjną główką dał tyszanom prowadzenie.
Parę minut później to Wodecki mógł podwyższyć prowadzenie, jednak jego mocny strzał trafił w bandy reklamowe. Tyszanie po pewnym czasie zaprzestali ataków, zmniejszyli tempo, grali tak jakby jednobramkowe prowadzenie ich satysfakcjonowało. Natomiast Nadwiślan nie był w stanie przedrzeć się pod bramkę Florka, poza jedną akcją z 33. minuty, wówczas Dawid Ogrocki po indywidualnym rajdzie był bliski wyrównania, ale jego strzał minął bramkę GKS-u. Chwilę później na strzał z dystansu zdecydował się Zganiacz, piłka wylądowała jednak na sektorze zajmowanym przez kibiców gości. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i gospodarze mogli się cieszyć z minimalnego prowadzenia.
Gospodarze dosyć dobrze rozpoczęli drugą część spotkania. W 50. minucie bliski podwyższenia wyniku był wprowadzony po przerwie Grzybek, na jego nieszczęście w ostatniej chwili został zablokowany przez defensorów gości. Parę minut później ciekawie było po drugiej stronie boiska. Z lewej strony wrzucał aktywny dziś Piwowarczyk, piłka trafiła do Ogrockiego, ale ten nie dał rady skierować jej do siatki. W 58. minucie szansę na drugą bramkę miał Łukasz Grzeszczyk, po jego uderzeniu z rzutu wolnego Loska musiał sparować piłkę nad poprzeczkę.
Czas płynął, a wynik wciąż się nie zmieniał. Nadwiślan próbował wyrównać, ale atakował zbyt małą liczbą piłkarzy, by móc stworzyć sobie jakąś dogodną sytuację. Swoich szans w strzałach z dystansu upatrywał Ogrocki, ale brakowało mu dziś celności. W 80. minucie indywidualnym rajdem popisał się Musiolik, oddał nawet strzał, który był za lekki by zaskoczyć Florka. Trzy minuty później po faulu Widucha na Gruncie arbiter wskazał na wapno. Do piłki podszedł Grzeszczyk i pewnym strzałem w lewy róg zdobył swoją ósmą bramkę w tym sezonie. Goście szukali jeszcze szans na bramkę kontaktową, w 87. minucie Tomasz Matysek mógł przypomnieć się golem kibicom w Tychach, ale przegrał pojedynek sam na sam z Florkiem. W doliczonym czasie gry "Trójkolorowi" mieli jeszcze okazje na dobicie rywali, zwłaszcza Michał Grunt, który dwukrotnie mógł wpisać na listę strzelców, ale zabrakło mu szczęścia.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:0, tyszanie tym samym przerwali passę trzech spotkań bez zwycięstwa, natomiast dla górzan była to już piąta porażka z rzędu. Za tydzień GKS czeka wyjazd do Radomia, a Nadwiślan podejmie u siebie Polonię Bytom.
GKS Tychy - Nadwiślan Góra 2:0 (1:0)
Bramki: Łukasz Grzeszczyk 15, 84
GKS: 12. Paweł Florek - 19. Tomasz Górkiewicz, 9. Tomasz Boczek, 27. Daniel Tanżyna, 21. Marcin Radzewicz - 18. Dawid Błanik (46, 13. Mateusz Grzybek), 3. Łukasz Bocian, 6. Mariusz Zganiacz (61, 93. Michał Grunt), 14. Robert Dymowski, 88. Marcin Wodecki (79' Damian Szczęsny) - 8. Łukasz Grzeszczyk
Trener: Kamil Kiereś
Nadwiślan: 23. Tomasz Loska, 20. Jan Grzesik, 22. Adrian Pluta, 3. Szymon Jarosz, 4. Mateusz Wójcik - 33. Arkadiusz Kowalczyk (34, 7. Sławomir Musiolik), 15. Patryk Widuch, 6. Dawid Kaszok, 77. Przemysław Piwowarczyk - 11. Kamil Bętkowski (77, 39. Artur Pląskowski) - 91. Dawid Ogrocki (77, 14. Tomasz Matysek)
Trener: Miroslav Copjak
Żółte kartki: Zganiacz, Wodecki, Grzeszczyk - Kaszok
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa)
Widzów: 5128