BS Leśnica 4 liga piłkarska. Piast Strzelce Opolskie - Polonia Nysa 0-4
No i stało się. Nyska Polonia dobrnęła do ligowego półmetka bez straty choćby punktu przechodząc tym samym do historii opolskich rozgrywek ligowych w 4 lidze.
Na tym szczeblu rozgrywek do tej pory sztuka ta nie udała się żadnej z ekip. Najbliżej podobnego wyczynu w sezonie 2009/2010 była Oderka Opole, która piłkarską jesień kończyła z jednym remisem.
Potyczkę z Piastem goście ułożyli sobie po swojej myśli już po 17 minutach gry. Do prostopadłego podania wystartował wówczas Maciej Pisula, a wygrany pojedynek ze stoperami rywala zwieńczył celna podcinką nad wychodzącym z bramki Łukaszem Łazarkiem.
- Do straty pierwszego gola rywal zawsze mocniej się stawia, ale gdy go już złamiemy schodzi z niego powietrze i jest nam później dużo łatwiej, a i wiedzieliśmy, że Piast zagra defensywnie nastawiając się na grę z kontrataku - mówi kapitan triumfatorów Rafał Bobiński.
Właśnie po kontrze, chwilę przed trafieniem Pisuli bliski zdobycia gola dla gospodarzy był ich najlepszy snajper Piotr Strzelecki. Napastnikowi Piasta drogę do bramki podaniem otworzył Arkadiusz Majewski, ale skończyło się na niczym, bo czujnie między słupkami bramki Polonii zachował się Przemysław Charęza.
Od momentu zdobycia prowadzenia przewaga przyjezdnych w zasadzie już tylko rosła. W środku pola dzielił i rządził Dro Narcisse, którego zawodnicy Piasta w zasadzie potrafili zatrzymać tylko faulem. Po dwóch kwadransach meczu do siatki gospodarzy trafił Adam Setla, lecz lider klasyfikacji strzelców był na spalonym i arbiter gola nie uznał.
Na przerwę nysanie schodzili jednak z dwubramkowym prowadzeniem. W 45 minucie defensorom ze Strzelec Opolskich ponownie plecy pokazał Pisula i było 2-0 dla jego zespołu. W drugiej odsłonie Polonia nie zwalniała tempa, a kolejne bramki były jedynie kwestią czasu. Po godzinie gry sam przed Łazarkiem znalazł się Setla, ale jego lob minął pustą bramkę.
W 73 minucie prawdziwe wejście smoka zanotował rezerwowy zawodnik Polonii Patryk Perkowski. Przymierzył on mocno z 25 metrów tak, że „palce lizać” i futbolówka zatrzepotała w siatce pod poprzeczką. Dzieła zniszczenia gospodarzy bramką z rzutu karnego w końcówce dokonał Setla i goście mogli świętować zupełnie zasłużony tytuł mistrza jesieni.
- Tabela nie kłamie, bo to jest najlepszy zespół tej ligi, zagraliśmy pięcioma obrońcami, by zagęścić tyły, niestety na tej klasy drużynę na niewiele się to zdało, a ten mecz był dobrą nauką dla naszych chłopaków – mówi trener Tomasz Miklasz, zastępujący nieobecnego Macieja Kułaka, a radości z historycznego wyniku nie ukrywali goście. - To fajna sprawa wygrać wszystko, co było do wygrania w lidze - zaznacza Bobiński. - Mamy niezły zespół, który cieszy się grą, a dewizą naszą jest cierpliwość, którą na treningach wpaja nam trener. Przed nami jeszcze sporo pracy, bo wiosną z pewnością będzie nam trudniej, by podtrzymać zwycięską passę.
Piast Strzelce Opolskie - Polonia Nysa 0-4 (0-2)
Bramki: 0-1 Pisula - 17., 0-2 Pisula - 45., 0-3 Perkowski - 73., 0-4 Setla - 84. (karny).
Piast: Łazarek - Weiss, Wastag, Jys, Kozołup, Olewicz - Majewski (74. K. Dada), Glinka (90. Zimon), Trytko (85. Kapela), D. Dada (55. Dudek) - Strzelecki.
Polonia N.: Charęza - Stasiak, Lenartowicz, Czabanowski - Bobiński, Dro Narcisse - Golus (66. Oladoja), Kulak, Majerski (70. Perkowski), Pisula (78. Duda) - Setla (87. Robak).
Żółte kartki: Glinka, Majewski, Trytko, Weiss - Setla.