menu

Mundial 2014. W jakim składzie zagra Argentyna? Odkrywamy tajemnice Sabelli!

8 czerwca 2014, 19:01 | Grzegorz Ignatowski

Dla Argentyny Mundial zacznie się 16. czerwca, kiedy to podopieczni Alejandro Sabelli zmierzą się z reprezentacją Bośni i Hercegowiny. W jakim składzie zagra jeden z faworytów do ostatecznego triumfu?

Powszechnie przyjęło się, że Argentyna jest słaba w defensywie i szalenie mocna w ofensywie. Na pewno w ekipie Alejandro Sabelli brakuje równowagi pomiędzy formacją ataku i obrony, ale jeśli spojrzymy na mecze towarzyskie, to okaże się, że Albicelestes ostatnią bramkę stracili w październiku zeszłego roku. Od tej pory Sergio Romero zachował czyste konto w sześciu kolejnych spotkaniach, choć trzeba przyznać, że rywale nie byli zbyt wymagający, ponieważ Argentyna grała z Ekwadorem, Bośnią i Hercegowiną, Rumunią, Trynidadem i Tobago oraz Słowenią. Szczelną defensywę najczęściej tworzyli Zabaleta (Campagnaro), Fernandez, Basanta (Demichelis, Garay) i Rojo i to oni zapewne będą strzec dostępu do bramki na Mistrzostwach Świata.

W drugiej linii pewne miejsce powinien mieć Javier Mascherano, który będzie nie tylko wspierał defensywę, ale też rozpoczynał akcje ofensywne. W Barcelonie ten zawodnik często ustawiany jest jako jeden ze środkowych obrońców i gołym okiem widać, że nie jest to jego naturalna pozycja. Jeśli będzie on grał przed stoperami, oprócz destrukcji będzie musiał on wykazać się kreatywnością. W meczach towarzyskich ta kreatywność często ograniczała się do oddawania piłki na rzecz Fernando Gago, który odpowiadał za jej dalszą dystrybucję. Oprócz Gago partnerem w drugiej linii mogą być Lucas Biglia, Enzo Perez, a także Angel Di Maria bądź Maxi Rodriguez. W przedmundialowych sparingach na boisko najczęściej wychodziła dwójka Gago - Di Maria i tę dwójkę zapewne zobaczymy w meczu z Bośnią i Hercegowiną.

Z ofensywą mamy najmniejszy problem. Łącznikiem pomiędzy linią pomocy i ataku będzie Lionel Messi, który zapewne będzie kimś w rodzaju wolnego elektrona, a dwójkę napastników powinni tworzyć Gonzalo Higuain i Sergio Aguero. Takie rozwiązanie pozwala utworzyć ofensywny kwadrat, w której role skrzydłowych pełnią Higuain i Di Maria, a Messi i Aguero grają wymiennie na pozycjach klasycznej dziewiątki i cofniętego napastnika.

Przewidywalny skład Argentyny na pierwsze spotkanie wygląda następująco: Sergio Romero − Zabaleta, Fernandez, Garay (Basanta), Rojo − Gago (Biglia), Mascherano, Di Maria − Messi, Aguero, Higuain.

Dlaczego ustawiamy ten zespół w formacji 4-3-3 z Di Marią w roli pomocnika? Dlatego, że Sabella najczęściej stosował właśnie takie rozwiązanie w meczach towarzyskich. Widocznie selekcjoner wychodzi z założenia, że najlepszą obroną jest atak. Jednak Albicelestes mają doskonale opracowane dwie formacje. W meczach z Bośnią i Hercegowiną czy Słowenią Sabella ustawił zespół w formacji 5-3-2, przechodzącej w 3-5-2, gdzie napastnicy byli ustawieni pionowo. Zapewne w starciach z silniejszymi rywalami zobaczymy właśnie taką formację, a to oznacza, że miejsce Higuaina zajmie Basanta lub Demichelis: Sergio Romero − Fernandez, Garay, Basanta (Demichelis) − Zabaleta, Gago (Biglia), Mascherano, Di Maria, Rojo − Messi − Aguero.

Sabella stawia na ofensywę, jednak kluczową postacią w tej drużynie nie będzie żaden z napastników. Najwięcej będzie zależeć od Javiera Mascherano, który będzie musiał wykonać tytaniczną pracę w środku pola, wywiązując się doskonale z zadań defensywnych i ofensywnych. Na tym zawodniku będzie ciążyć największa odpowiedzialność i wiele zależy od tego czy podoła on presji i czy będzie miał odpowiednie wsparcie w postaci kolegów o inklinacjach ofensywnych.

Obserwuj autora na Twitterze


Polecamy