menu

Dziennikarz z San Marino dla Ekstraklasa.net: Jesteśmy najsłabsi w Europie

25 marca 2013, 09:05 | Sebastian Czapliński

Po porażce z Ukrainą reprezentacja Polski ma niewielkie szanse na awans do finałów MŚ w Brazylii 2014. Najbliższym rywalem "Biało-czerwonych" będzie zespół San Marino. Poprosiliśmy dziennikarza z tego kraju - Alana Gasperoniego, piszącego na co dzień w "Lo Sportivo", o charakterystykę zespołu naszego najbliższego rywala, a także o opinię na temat obecnej sytuacji w "polskiej" grupie.

- Jesteśmy, prawdopodobnie, najsłabszą reprezentacją w piłce nożnej w Europie - mówi Alan Gasperoni. - Ostatnio przegraliśmy z Anglią aż 0:8 i to na własnym terenie. To był dla nas okrutnie ciężki mecz. Anglicy są świetnym zespołem, ale uważam, że mogliśmy, a wręcz powinniśmy, zagrać w tym spotkaniu lepiej - mówi i szybko dodaje - Zdobyć w tych eliminacjach, jakiekolwiek punkty, będzie szalenie trudno.

Za największą gwiazdę w swojej drużynie, Gasperoni wcale nie uznaje Danilo Rinaldiego, piłkarza z argentyńskimi korzeniami. - Rinadli to dobry piłkarz, ale naszą największą gwiazdą jest Andy Selva, nasz kapitan. W reprezentacji San Marino strzelił już 8 bramek. On jest wiodącą postacią w naszym zespole.

Piłkarze San Marino w meczu z Polską chcą pokazać się z dobrej strony. - Mam nadzieję, że w tym spotkaniu zaprezentujemy się najlepiej jak potrafimy. Prawdopodobieństwo, że przegramy to spotkanie jest bardzo duże, ale my chcemy w tym meczu zaprezentować jak najlepszy futbol z naszej strony. Z Polską graliśmy sześć razy. W pięciu spotkaniach, graliśmy naprawdę dobrze. Tylko ostatni mecz wyszedł nam katastrofalnie. Chcemy zmazać plamę z tamtego spotkania (10:0 dla Polski - red.) - mówi dziennikarz "Lo Sportivo".

Gasperoni nie ukrywa także, że to między Anglią, a Czarnogórą powinna rozstrzygnąć się rywalizacja o pierwsze miejsce w naszej grupie. - Myślę, że awansuje Anglia, ale Czarnogóra ma także bardzo silną drużynę. Ukraina i Polska będą starały się zrobić jeszcze jakąś niespodziankę. Będzie wam ciężko o awans, ale proszę, nie mówcie już, że nie macie szans. Do końca eliminacji zostało jeszcze naprawdę dużo spotkań i wiele może się wydarzyć - kończy.

Rozmawiał: Sebastian Czapliński/ Ekstraklasa.net


https://twitter.com/s_czaplinski


Polecamy