Motor o przełamanie, Garbarnia o podtrzymanie passy.
W sobotę 14 marca o godzinie 14:30 Motor na własnym stadionie podejmie Garbarnię Kraków. Gospodarzy, po pechowej porażce 2:3 przed tygodniem ze Stalą, interesuje tylko komplet punktów. Zadanie wyjątkowo trudne, bo goście nie zaznali porażki od 5 kolejnych gier, 4 z nich wygrywając.
fot. Jakub Hereta/Polskapresse
Mecz przy Al. Zygmuntowskich zapowiada się niezwykle emocjonująco, bo obie ekipy chcąc pozostać na II szczeblu rozgrywek, ten mecz muszą wygrać. Garbarnia po beznadziejnym początku - dość powiedzieć, że pierwszy punkt Garbarze zdobyli dopiero w 7. kolejce - zaczyna realnie myśleć o utrzymaniu. Duża w tym zasługa Mirosława Kmiecia, który po objęciu stanowiska trenera w 5. meczach wywalczył 13 punktów, z czego aż 12 w delegacjach.
Trenera Kasperczyka i jego podopiecznych w każdym meczu interesuje tylko zwycięstwo. Pokazał to mecz sprzed tygodnia pechowo przegrany w doliczonym już czasie gry, kiedy to Motor zaatakował i nadział się na kontrę rywali. Motorowcy są 8 oczek pod kreską. Kolejna strata punktów może wprowadzić niepotrzebną nerwowość w szeregi kibiców, działaczy, trenerów i samych zawodników. Zwycięstwo pozwoli przeskoczyć w tabeli Garbarnię i - co ważniejsze – da zastrzyk pewności siebie i wiary we własne możliwości tak bardzo potrzebnych w marszu ku górze tabeli.
Starcie obydwu drużyn będzie mogło obejrzeć tylko 999 sympatyków Żółto-Biało-Niebieskich. Mecz nie ma charakteru imprezy masowej. Powodem takiej decyzji jest nieistniejący na stadionie Motoru system identyfikacji kibiców.
Spotkanie poprowadzi Tomasz Krawczyk z Łódzkiego ZPNu.