"Trenerowi Hajdzie należy się więcej szacunku", czyli opinie po meczu Motor Lublin - Wisłoka Dębica
Trzecioligowy Motor Lublin pokonał przed własną publicznością Wisłokę Dębica 1:0. Podczas tego spotkania lubelscy kibice po raz kolejny domagali się zwolnienia trenera Mirosława Hajdy. Szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich nie reagował na okrzyki fanów, ale w jego obronie stanął opiekun Wisłoki, Dariusz Kantor. Przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi z konferencji prasowej.
fot. fot. Łukasz Kaczanowski
Dariusz Kantor (trener Wisłoki Dębica):
Motor to najlepsza drużyna, z którą do tej pory graliśmy. Klub z Lublina to inne miejsce i zupełnie inna półka. Także pod względem motorycznym przewyższają tę ligę. Pracowałem razem z Mirosławem Hajdą w Resovii i wiem, że to świetny fachowiec. Myślę, że trenerowi należy się więcej szacunku, bo wykonuje świetną robotę. Motor jest drużyną, która pewnie awansuje do II ligi. Nam ten mecz pokazał, w jakim miejscu jesteśmy. Podziękowania dla chłopaków, bo zostawili na boisku sporo zdrowia. Gospodarze wygrali jednak zasłużenie.
Mirosław Hajdo (trener Motoru Lublin):
Przystępowaliśmy do meczu bardzo skoncentrowani. Dużo uwagi w mikrocyklu poświęciliśmy na podchodzenie do pressingu, kiedy Wisłoka otwiera akcje trzema obrońcami. To nam nieźle wychodziło. Spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki był. Mieliśmy swoje sytuacje, ale piłka nie mogła wpaść do bramki. W końcu wpadła, a my się cieszymy. Gratulacje dla zawodników, bo zostawili mnóstwo zdrowia na boisku i grali nieźle. Mieliśmy trudną sytuację kadrową. Każdy z zawodników, który pojawił się na boisku, dołożył cegiełkę do zwycięstwa i gratuluję im tego meczu.
Czy dotychczasowy podstawowy bramkarz Adrian Olszewski nie zagrał z powodu kontuzji?
Nie. Wszyscy podejmujemy decyzje, a przy wyborze bramkarzy sporo do powiedzenia ma trener Arek Onyszko. Po konsultacji z nim doszliśmy do wniosku, że w bramce zagra Rafał Strączek. Myślę, że nie zawiódł. Adrian Olszewski jest dla nas bardzo ważny. Po prostu czasem w fachu bramkarskim potrzebny jest odpoczynek. Z punktu widzenia psychologicznego dobrze to wpłynie na "Ola". Rywalizacja jest zdrowa i każdy jest gotowy, żeby stanąć bramce. Nie ma tutaj żadnych podtekstów.