Motor Lublin wiceliderem tabeli po pierwszej kolejce rundy wiosennej
Piłkarze lubelskiego Motoru przystępowali do drugiej części sezonu 2019/20 z trzeciego miejsca w tabeli, mając na swoim koncie taką samą liczbę punktów, co prowadząca Korona II Kielce. Po pierwszej kolejce rundy wiosennej sytuacja na szczycie zestawienia uległa zmianom.
fot. fot. Wojciech Szubartowski
Na pozycję lidera wskoczył bowiem Hutnik Kraków, który wygrał swój sobotni mecz z Podlasiem Biała Podlaska 2:1. Motor, po rozgromieniu 7:0 Chełmianki zajmuje drugą pozycję w tabeli, zaś rezerwy kieleckiej Korony osunęły się na czwartą lokatę. Wszystko za sprawą remisu 1:1 żółto-czerwonych przed własną publicznością z Wisłą Sandomierz. Na trzecim miejscu plasuje się Wólczanka Wólka Pełkińska, która zwyciężyła w miniony weekend na wyjeździe Wisłokę Dębica.
Po 19 rozegranych kolejkach Hutnik i Motor mają po 36 punktów. Zespół z Krakowa ma jednak przewagę w postaci wygranego bezpośredniego starcia z lublinianami w rundzie jesiennej. Pod koniec października drużyna prowadzona przez trenera Leszka Janiczaka pokonała u siebie żółto-biało-niebieskich 1:0.
Po wysokim triumfie nad Chełmianką, nastroje w szeregach "Motorowców" są dobre, choć przedstawiciele sztabu szkoleniowego i zespołu podkreślają, że nie można popadać w hurraoptymizm. A czy w szatni lubelskiej drużyny rozmawia się o awansie? - Nie skupiamy się na tym, tylko na najbliższym meczu - przyznaje Maksymilian Cichocki, obrońca Motoru, który na inaugurację piłkarskiej wiosny zdobył pierwszego gola dla żółto-biało-niebieskich. - Teraz jedziemy na ciężki teren do Radzynia Podlaskiego i chcemy tam zdobyć trzy punkty. Odkąd jestem w klubie, to Orlęta nigdy nam nie leżały, ale trzeba to zmienić - kończy.
Konfrontacja w Radzyniu Podlaskim odbędzie się w sobotę, 14 marca o godzinie 15. W ciągu ostatnich pięciu sezonów Motor zanotował na stadionie Orląt dwie porażki, taką samą liczbę remisów oraz jedno zwycięstwo.