menu

Motor Lublin gra dziś z Wisłą Sandomierz. Sytuacja w tabeli III ligi jest ciekawa

19 maja 2018, 12:17 | Marcin Puka

Do końca trzecioligowego sezonu jeszcze sześć kolejek. Wciąż w grze o awans liczą się Motor Lublin i Chełmianka, a Podlasie Biała Podlaska bije się o utrzymanie.


fot. Lukasz Kaczanowski / Polskapress

W środę rozegrano sześć zaległych spotkań 19. kolejki. W derbach regionu Motor pokonał w Białej Podlaskiej Podlasie 2:0. W równolegle rozgrywanym meczu liderująca w tabeli Resovia w derbach Rzeszowa pokonała Stal 2:1, utrzymując swoją przewagę nad lublinianami. Drugiego gola “pasiaki” strzeliły w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. To kolejna potyczka ekipy z Podkarpacia wygrana w końcówce spotkania.

Motor traci do Resovii trzy punkty i nie dość, że musi wygrać wszystkie pozostałe potyczki, to jeszcze liczyć na to, że rzeszowianie dwukrotnie się potkną. Inna sprawa, że żółto-biało-niebiescy jeszcze niedawno wszystko mieli w swoich nogach, ale kilka razy pokpili sprawę. Pretensje muszą mieć wyłącznie do siebie.

W środę lublinianie wrócili na zwycięską ścieżkę pod wodzą Piotra Zasady. Trener żółto-biało-niebieskich dokonał kilku roszad w podstawowym składzie w porównaniu do przegranej potyczki w Skawinie z Wiślanami Jaśkowice. W bramce pojawił się Andrzej Sobieszczyk i trzeba przyznać, że zawodnik sprowadzony zimą z Puszczy Niepołomice dwa razy ratował zespół z opresji, wygrywając między innymi pojedynek oko w oko z Maciejem Wojczukiem, w przeszłości zawodnikiem Motoru. Dobrze wypadli również Dmytro Kozban czy Szymon Zgarda.

- Kluczem do sukcesu było podniesienie głów i morale zespołu po ostatnim, przegranym meczu - mówi Zasada. - Piłkarze byli skoncentrowani na tym, żeby nie sprokurować groźnej sytuacji pod swoją bramką. Wiedzieliśmy, że Podlasie odda nam inicjatywę. Musieliśmy być cierpliwi i tak było. W pierwszej połowie mieli mało okazji do strzelenia goli, ale po zmianie stron było ich więcej . Pierwsza bramka dla nas wisiała w powietrzu. Czy zmiany w składzie się opłaciły? Po wyniku widać, że tak. Chłopaki dostali swoją szansę i ją wykorzystali - dodaje trener wicelidera trzecioligowej tabeli.

W sobotę (godz. 19) do Lublina zawita Wisła Sandomierz. Najbliższy rywal Motoru w środę przegrał u siebie z Wiślanami 0:2. Kolejna strata punktów oraz wyniki zaległych spotkań sprawiły, że ekipa z miasta “Ojca Mateusza” znalazła się w strefie spadkowej.

- To będzie inny mecz od tego z Podlasiem. Wisła nie ma nic do stracenia i wydaje się, że nas zaatakuje. Będziemy chcieli zdominować rywala w ataku pozycyjnym. Duże znaczenie dla wyniku mogą mieć stałe fragmenty gry - kończy Zasada.

Rywalizację Motoru z Wisłą będzie można śledzić w tekstowej relacji na żywo, która pojawi się na stronie Kuriera Lubelskiego w sobotni wieczór.

Na innych boiskach

Bardzo ważny mecz dla układu tabeli odbędzie się w sobotę w Rzeszowie (godz. 17). Resovia podejmie Chełmiankę, która do lidera traci siedem punktów. Wygrana gospodarzy lub remis sprawi, że przyjezdni raczej nie zanotują drugiego awansu z rzędu, ale o tym nikt głośno w Chełmie przed sezonem nie mówił.

- My w każdym meczu ryzykujemy tyle, że bardziej się nie da. Do Rzeszowa jedziemy jak na każdy inny mecz, z myślą, żeby zdobyć trzy punkty. Mamy jednak świadomość, że zagramy z jedną z najbardziej doświadczonych zespołów w stawce - mówi Artur Bożyk, trener Chełmianki.

Avia Świdnik, która już zapewniła sobie ligowy byt może w Ostrowcu Świętokrzyskim odebrać marzenia KSZO o awansie. Gospodarze do miejsca premiowanego promocją tracą osiem “oczek”, ale mają mecz w zapasie.

Zespół z Kielecczyzny ostatnio jest w dobrej formie. Kilka dni temu bez najmniejszych problemów ograł przed własną publicznością Unię Tarnów 4:1 i celuje w kolejny triumf. Jednak żółto-niebiescy są rewelacją rundy wiosennej i na trudnym terenie nie stoją na straconej pozycji.

- Nie patrzymy na tabelę i na to, kto jest na jakiej pozycji. Czy gramy z Resovią, Motorem, czy KSZO. Chcemy po prostu rozegrać dobre zawody i wygrać. Dla siebie i dla naszych kibiców - tłumaczy Dominik Bednarczyk, trener ekipy ze Świdnika.

W sobotę (godz. 17) Podlasie, które w środę przegrało pierwszy mecz pod wodzą Tomasza Złomańczuka, podejmie zespół z czołówki tabeli, Wólczankę Wólkę Pełkińską. Tego samego dnia (godz. 13), Orlęta zmierzą się w Nowym Targu z Podhalem.


Polecamy