Motor Lublin czeka w przerwie zimowej kosmetyka składu. Nie będzie rewolucji
Piłkarze trzecioligowego Motoru Lublin mają obecnie zimową przerwę w rozgrywkach. Przygotowania do rundy wiosennej sezonu 2019/20 rozpoczną 13 stycznia. W planach jest rozegranie dziewięciu sparingów. Nie zabraknie także transferów.
fot. fot. Łukasz Kaczanowski
Ostatni tegoroczny mecz żółto-biało-niebiescy rozegrali 29. listopada przeciwko Wiśle Puławy. Nie oznacza to jednak, że do styczniowych treningów "Motorowcy" będą całkowicie odpoczywać od zajęć. - Od 11-12 grudnia planujemy odbudowę siłową, która będzie trwać do świąt - mówi Mirosław Hajdo, trener lubelskiego zespołu. - Po świętach zawodnicy będą mieli do wykonania pracę indywidualną, która potrwa do 13 stycznia. I do godziny 12 mailowo mają przesyłać nam informacje, że wszyscy wykonali swoje zadania. Zaś 13 stycznia rozpoczniemy okres przygotowawczy całą kadrą zespołu, a potem zaczną się sparingi. Będziemy w nich grać z wieloma drugoligowcami, czyli z zespołami, od których warto czasami dostać lanie, choć wcale nie twierdzę, że tak będzie. Z takich meczów można wyciągać wiele pozytywnych wniosków - dodaje.
Dokładny harmonogram towarzyskich gier Motoru prezentuje się następująco:
22 stycznia (środa): Górnik Łęczna (II liga)
25 stycznia (sobota): Resovia Rzeszów (II liga)
29 stycznia (środa): Stal Rzeszów (II liga)
1 lutego (sobota): Hetman Zamość (III liga, gr. IV)
8 lutego (sobota): Legionovia Legionowo (II liga)
15 lutego (sobota): KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (III liga, gr. IV)
22 lutego (sobota): Wisła Puławy (III liga, gr. IV)
29 lutego (sobota): Włodawianka Włodawa (lubelska IV liga)
29 lutego (sobota): Wieczysta Kraków (liga okręgowa, grupa: Kraków II)
W najbliższym czasie kibice lubelskiego trzecioligowca poznają także planowane na zimę ruchy kadrowe w drużynie. - Podjęliśmy już pewne decyzje w tym temacie. Myślę, że przed pierwszym treningiem w 2020 roku powinny się już pojawić konkretne informacje. Nic więcej nie chcę zdradzać, ale mogę wszystkich wokół uspokoić i zapewnić, że nie będziemy robić rewolucji. Taka rewolucja miała miejsce latem i z czasem pokleiliśmy wszystko w odpowiedni sposób. Nie odbyłoby się to bez cierpliwości prezesa klubu, który zachował spokój w najważniejszym momencie, choć nie musiał tego robić. Wracając do transferów, to wszyscy pamiętają, że w pierwszej fazie minionej rundy mówiliśmy, że brakuje nam napastników. To mogło niezbyt dobrze wpływać na chłopców, których mamy w składzie. Jednak spowodowało to również, że Michał Paluch poprzez ciężkie treningi się odnalazł i zaczął pomagać nam w najważniejszych momentach, z czego się bardzo cieszę. Mimo wszystko, runda pokazała, że w zespole jest siła i summa summarum, efekt końcowy jest dobry. Czekają nas uzupełnienia zespołu. To na pewno będą wartościowi zawodnicy i mam nadzieję, że pokażą jakość w grze w rundzie wiosennej. Nie mówiłbym jednak o wzmocnieniach, bo to zabrzmiałoby źle w stosunku do chłopaków, którzy do tej pory dużo zrobili. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to będzie kosmetyka, która wyjdzie drużynie na dobre. To będą maksymalnie 3-4 nowe nazwiska. Jeśli uda się dokonać trzech transferów, to będę zadowolony - tłumaczy trener Motoru.
Szkoleniowiec przyznaje także, że niewykluczone są odejścia z zespołu. Z Motorem na pewno pożegna się doświadczony Tomasz Brzyski, który zaczynał sezon jako kapitan drużyny, ale później został odsunięty od składu ze względów dyscyplinarnych. Niewykluczone, że popularny "Brzytwa" przejdzie niebawem do Wisły Puławy. - To już jest dla mnie zamknięty temat. Życzę Tomkowi wszystkiego dobrego - kończy Mirosław Hajdo.