Hutnik - Motor. Koncert Hutnika w I połowie, w meczu na szczycie padło osiem goli! [ZDJĘCIA, SKRÓT MECZU]
Hutnik - Motor. Mecz na szczycie 8. kolejki piłkarskiej III ligi miał szokujący przebieg: Hutnik Kraków zwyciężył 5:3, po pierwszej połowie prowadząc już 5:0. Krakowski zespół objął prowadzenie w tabeli.
HUTNIK - MOTOR: TAK BYŁO NA TRYBUNACH - DUŻO ZDJĘĆ KIBICÓW: RACE, OPRAWA, FLAGI
Hutnik otwarcie miał bombowe - w postaci kontrataku błyskawicznego w 4 minucie. Patryk Kołodziej uruchomił podaniem Kamila Sobalę na prawym skrzydle, a ten pomknął jeszcze z piłką, po czym huknął w dalszy górny róg. I Andrzej Sobieszczyk skapitulował po raz pierwszy.
Motor, który do dzisiejszego meczu nie zaznał w tym sezonie porażki, usiłował przejąć inicjatywę. Z ładnym uderzeniem Dawida Kamińskiego (10 min) poradził sobie Mateusz Zając, stałe fragmenty gry przyniosły efekt natomiast w 14 min, kiedy po zagraniu Tomasza Brzyskiego strzelał inny były reprezentant Polski - Grzegorz Bonin. Trafił w poprzeczkę, w jej górną część.
Lublinianie próbowali coś zdziałać, ale w grze defensywnej byli kompletnie nieporadni. No i krakowianie ukąsili ich kolejnym szybkim atakiem! W jego finale ważne zagranie wykonał Sobala, a Dariusz Gawęcki oddał strzał z 12 m. Sobieszczyk tylko klepnął piłkę, 2:0.
Odpowiedź lublinian była taka, że Szymon Rak ograł w polu karnym gospodarzy dwóch obrońców i wyłożył jak na tacy futbolówkę Nowakowi. Ten z 11 metrów powinien był zdobyć gola, ale posłał piłkę w niebo.
Na tym meczu nie można się było nudzić, więc znów natarł Hutnik. Krzysztof Świątek zatrzymał się na którymś z obrońców, wywalczył rzut rożny. "Święty" wziął piłkę, dośrodkował z narożnika, a Mariusz Bienias głową zdobył trzecią bramkę!
Szok? Tak, ale to nie był koniec koncertu Hutnika, który w 29 minucie prowadził już 4:0! Tym razem kapitalną centrę z lewej strony wykonał Bartosz Tetych, a Sobala głową trafił pod poprzeczkę.
Za chwilę popisał się Zając, broniąc uderzenie Bonina. Prawda jest jednak taka, że lublinianie byli na łopatkach. No i w 42 minucie... stracili piątą bramkę: Sobala natarł na piłkę równo z Sobieszczykiem i znów go pokonał. Nic dziwnego, że piłkarzy Hutnika w drodze do szatni po pierwszej połowie prowadziły gromkie brawa.
W 57 min zapachniało golem szóstym, gdy na samotne spotkanie z bramkarzem Motoru pomknął Hubert Pachowicz. Tym razem górą okazał się Sobieszczyk. Tak samo jak chwilę później, gdy chciał przelobować go Świątek.
Goście wynik poprawili w 65 min, a w głównych rolach wystąpili ich najbardziej znani zawodnicy. Dobra była centra Brzyskiego z wolnego, a jeszcze lepsza "główka" Bonina - w dalszy, górny róg bramki.
Motor, mobilizowany przez 340-osobową grupę swoich kibiców do ratowania twarzy, rzeczywiście się o to starał. I w 74 min było już 5:2, kiedy po długim podaniu w polu karnym uderzył Nowak, posyłając futbolówkę między nogami Zająca.
Mecz, który po pierwszej połowie wydawał się być rozstrzygnięty, wcale takim jeszcze nie był - zwłaszcza po tym, jak w 79 min niepilnowany Nowak przelobował bramkarza Hutnika. Motor miał wprawdzie jeszcze dwie bramki straty, ale to on był na fali, a krakowianie mieli problemy z mobilizacją, no i mniej sił, rzecz jasna. Dlatego ostatnie minuty, niespodziewanie, były emocjonujące. W 86 min Szymon Kamiński główkował w poprzeczkę, w doliczonym czasie dwie okazje zmarnowali natomiast hutnicy.
Hutnik Kraków - Motor Lublin 5:3 (5:0)
Bramki: 1:0 Sobala 4, 2:0 Gawęcki 19, 3:0 Bienias 26, 4:0 Sobala 29, 5:0 Sobala 42, 5:1 Bonin 65, 5:2 Nowak 74, 5:3 Nowak 79.
Hutnik: Zając - Ptak, Jaklik, Bienias, Tetych - Sobala (75 Kotwica), Gawęcki (86 Pietrzyk), Kołodziej, Świątek, Marszalik (46 Pachowicz) - Radwanek (73 Kurek).
Motor: Sobieszczyk - Michota (90+1 Paluch), Cichocki, Ranko, Brzyski - Nowak, Gałecki, Sz. Kamiński, D. Kamiński (66 Słotwiński) - Bonin, Rak (55 Darmochwał).
Sędziował: Michał Górka (Tarnów). Żółte kartki: Sobala, Gawęcki, Kurek, Pachowicz - Słotwiński, Nowak. Widzów: 988 (w tym 340 kibiców w sektorze gości).