Arkadiusz Onyszko został odsunięty od pierwszego zespołu Motoru Lublin
Główny szkoleniowiec Motoru Lublin, Mirosław Hajdo i odpowiedzialny za treningi bramkarzy w lubelskim klubie, Arkadiusz Onyszko nie mogli dojść do porozumienia. Drugi z wymienionych trenerów został odsunięty od pierwszego zespołu.
fot. Fot. Wojciech Szubartowski
Motor od początku sezonu rozczarowuje. Lublinianie po powrocie na poziom centralny zwyciężyli tylko raz. Pokonali na wyjeździe przedostatnią w tabeli Olimpię Elbląg. Wciąż nie udało im się zdobyć kompletu punktów na Arenie Lublin. Podopieczni Mirosława Hajdy mają na swoim koncie siedem oczek po siedmiu kolejkach. W minioną niedzielę żółto-biało-niebiescy przegrali 0:3 z KKS-em 1925 Kalisz. Pod koniec tego meczu lubelscy kibice w dosadnych słowach domagali się z trybun zmian w sztabie szkoleniowym. We wtorkowe popołudnie stały się one faktem. Z pierwszą drużyną rozstał się jednak nie Mirosław Hajdo, a trener bramkarzy Arkadiusz Onyszko. Atmosfera w sztabie szkoleniowym klubu staje się zatem coraz bardziej gęsta.
- Nie ma tu żadnej teorii spiskowej. Po prostu po spotkaniu z pierwszym trenerem uznaliśmy, że nasze filozofie dotyczące obsady bramki w Motorze są rozbieżne i nie jesteśmy w stanie dalej współpracować - mówi Onyszko. - Na razie jestem odsunięty, ale nieprawdą jest, że zostałem wyrzucony z klubu. Przeprowadziliśmy z trenerem Hajdo długą rozmowę i po niej uznaliśmy, że dalsza współpraca nie ma sensu. Miałem bardzo dobry kontakt z trenerem, ale czasem gdy mężczyźni nie mogą się dogadać, to muszą się rozstać. Wizja obsady bramki w Motorze od początku była rozbieżna z moimi oczekiwaniami. Ja wiem, że pierwszy trener bierze odpowiedzialność za całą drużynę. Gdy jednak bramkarz broni słabo, to kibice wiedzą, że on ma swojego trenera i to on jest odpowiedzialny za jego formę i przygotowanie do meczu - dodaje.
Trener Hajdo wypowiada się w przedmiotowej sprawie zdecydowanie bardziej enigmatycznie. - To jest sprawa między mną a Arkiem. Nie chcę tego komentować. To dla nas sytuacja mało komfortowa i myślę, że nie ma sensu tego roztrząsać - wymijająco tłumaczy szkoleniowiec.
Chęć kontynuacji współpracy z Arkadiuszem Onyszko potwierdza natomiast prezes Motoru Lublin, Paweł Majka. - Zgodnie z decyzją trenera Hajdo, trener bramkarzy Arkadiusz Onyszko został czasowo odsunięty od pierwszej drużyny. Z uwagi na obecny wkład trenera Onyszko w pracę z zawodnikami, w szczególności młodymi, pozostanie dalej w klubie - oświadcza sternik żółto-biało-niebieskich.
Do 6. kolejki drugoligowych rozgrywek pewnym punktem w bramce Motoru był Sebastian Madejski, który wygrał przedsezonową rywalizację z Sewerynem Kiełpinem. Duży wpływ na to miała z pewnością kontuzja drugiego z zawodników w okresie przygotowawczym. 30 września, podczas wyjazdowego starcia z rezerwami wrocławskiego Śląska między słupkami stanął już Kiełpin. Tak było również w ostatnim meczu przeciwko zespołowi z Kalisza. Motor przegrał to spotkanie 0:3. Strata trzeciego gola to już wyłącznie "zasługa" bramkarza, co można zobaczyć na poniżej załączonym filmie od 1:45 min..
- Każdemu bramkarzowi zdarzają się błędy. Teraz się przytrafił Sewerynowi. Nie można jednak na tej podstawie twierdzić, że to jest zły bramkarz - broni swojego podopiecznego Arkadiusz Onyszko.
O Sewerynie Kiełpinie było już kiedyś głośno. Nie tylko w kontekście jego dobrych interwencji podczas gry w ekstraklasowej Wiśle Płock, ale także błędów, podobnych do tego z ostatniego meczu Motoru. - Dzisiaj "hejt" jest czymś wszechobecnym. Kiedyś nie wszystkie mecze były transmitowane, nawet kiedy się pomyliłeś, nie było o tym tak głośno. Dzisiaj ludzie tylko czekają na jakieś niepowodzenie i wylewają swoją frustrację życiową w komentarzach na wszelakich forach internetowych. Nie przejmowałem się tym, bo mam już zbyt dużo doświadczenia. Trzeba być na to odpornym psychicznie. Zwłaszcza wtedy, gdy jest się bramkarzem. Na tej pozycji jesteś jak saper. Można grać świetny mecz i jedno niepowodzenie zaburza cały obraz gry. Poza tym rozegrałem w ekstraklasie kilkadziesiąt spotkań, więc znam swoją wartość i nie muszę szukać jej potwierdzenia w najczęściej anonimowych komentarzach w internecie - mówił Kiełpin w rozmowie z TVP Sport po podpisaniu kontraktu z lubelskim klubem.
Trener Onyszko zapytany w mediach społecznościowych o obsadę bramki na spotkanie z kaliskim KKS-em zaznaczał, że ostateczną decyzję podejmuje pierwszy trener.
Tak mam,Ale ostateczną decyzje podejmuje Pierwszy Trener !— a onyszko (@aonyszko) October 4, 2020
Wciąż nie jest jasne, kto będzie w najbliższym czasie osobą odpowiedzialną za trening bramkarzy w Motorze Lublin. Dotychczasowy szkoleniowiec jednak domyśla się, kto go mógłby go zastąpić. - Wydaje mi się, że teraz odpowiedzialny za trenowanie bramkarzy będzie koordynujący grupy młodzieżowe Karol Kurzępa. To jednak tylko moje przypuszczenie. Nie wiem, jakie będą dalsze ruchy i co będzie ze mną - kończy Onyszko.
Najbliższy mecz lubelskich piłkarzy odbędzie się w sobotę, 10 października. Żółto-biało-niebiescy zagrają wówczas w Suwałkach z tamtejszymi Wigrami.
ZOBACZ TAKŻE: