menu

Motor Lublin zagra dzisiaj w Łowiczu z Pelikanem

1 maja 2013, 11:51 | Marcin Puka/Kurier Lubelski

Piłkarzy drugoligowego Motoru Lublin czeka maraton. Nie dość, że żółto-biało-niebiescy grają co kilka dni, to w dodatku ich dwaj najbliżsi przeciwnicy walczą o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. W środę (godz. 15) podopieczni Przemysława Delmanowicza zmierzą się z trzecim w tabeli Pelikanem w Łowiczu, a w niedzielę podejmą zajmującą pierwszą pozycję Wisłę Płock.

Motor Lublin zagra dzisiaj w wyjazdowy mecz z Pelikanem
Motor Lublin zagra dzisiaj w wyjazdowy mecz z Pelikanem
fot. Jakub Hereta/Polskapresse

Motocrossowcy rozpoczynają sezon. W niedzielę mistrzostwa Polski na Majdanku

Dodatkową motywacją dla Motoru, jak i Pelikana jest fakt, że w przypadku wygranej tego pierwszego lublinianie mogą awansować na trzynaste miejsce i oddalić od siebie na jakiś czas widmo spadku. Natomiast gospodarze środowej potyczki jeśli zainkasują komplet punktów wskoczą na drugą lokatę i będą blisko awansu do pierwszej ligi.

- Nie mówimy o promocji do wyższej ligi, po prostu na to jest za wcześnie - mówi Jolanta Papuga, prezes "ptaków". Przed nami jeszcze wiele meczów i wszystko się może zdarzyć. Atmosfera w naszym zespole jest bardzo dobra, a piłkarze mogą skupić się na grze.

- Walczymy o utrzymanie i naszym celem jest zdobycie w tych dwóch spotkaniach jak najwięcej punktów - mówi Delmanowicz. - Pelikan to jeden z mocniejszych zespołów w lidze, mający w swoich szeregach doświadczonych piłkarzy. Jednak my będziemy chcieli narzucić swój styl gry. Mogę obiecać walkę na całym boisku - dodaje.

Tyle że obserwatorzy meczów Motoru w rundzie rewanżowej twierdzą, iż lublinianie mają siły tylko do 70 minuty, a potem zespół staje w miejscu. - Mogę zapewnić, że w każdym kolejnym spotkaniu będzie tylko lepiej. Pracujemy nad wytrzymałością - zdradza trener drugoligowego Motoru.

Niestety, lublinianie w starciu z zespołem z województwa łódzkiego będą musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Igora Migalewskiego. Ukraiński snajper, co prawda wiosną nie strzela seryjnie goli, ale jest ważną postacią drużyny. - To duże osłabienie, ponieważ Igor jest siłą napędową ofensywnych akcji naszego zespołu - potwiedza Delmanowicz. - Ale mam już w głowie plan, jak go zastąpić. Mam w kadrze kilku piłkarzy i któryś z nich dostanie swoją szansę. Na pewno nie zmienię ustawienia. W ataku będziemy grać dalej dwoma napastnikami.

W Łowiczu zabraknie również kontuzjowanego Patryka Czułowskiego i pauzującego za żółte kartki Michała Ciarkowskiego. Na drobne urazy narzekają także m.in. Mateusz Oszust i Kacper Horodeński. Zdolny do gry jest już reprezentant Ugandy Vincent Kayizzi.

Po raz pierwszy wiosną piłkarze Motoru będą mogli liczyć na doping swoich kibiców. - Cieszymy się, bo przecież gramy dla nich - mówi Delmanowicz. - Postaramy się, żeby wracali oni z Łowicza w dobrych humorach. Sędzią głównym środowego spotkania będzie Damian Skórka z Koszalina.

W pozostałych zaległych spotkaniach II ligi grupy wschodniej Resovia podejmie Garbarnię Kraków, a Concordia w Elblągu zmierzy się z Unią Tarnów.

Kurier Lubelski

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.


Polecamy