menu

Motor Lublin wciąż walczy o II ligę. Dziś podejmie Wólczankę Wólka Pełkińska

30 maja 2018, 07:00 | Marcin Puka

Już tylko cztery kolejki pozostały do końca trzecioligowego sezonu 2017/18. O awans walczy jeszcze Motor Lublin, a przed degradacją broni się Podlasie Biała Podlaska. W środę odbędzie się 31. seria gier.


fot.

Motor Lublin (godz. 19) na Arenie podejmie Wólczankę Wólka Pełkińska. Relację tekstową z tego meczu będzie można śledzić na naszej stronie internetowej.

Jesienią 2018 roku żółto-biało-niebiescy ulegli temu przeciwnikowi 0:1 na wyjeździe i będą chcieli wziąć rewanż. Zresztą, nie mają innego wyjścia, jeśli chcą dalej liczyć się w grze o wyższą ligę. Do prowadzącej Resovii tracą cztery punkty. Lublinianie, zajmujący drugą pozycję muszą też uważać na KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski. “Motorowcy” mają od tego rywala dwa “oczka” więcej, ale KSZO ma o jeden rozegrany mecz mniej.

- Cały czas wierzymy, że to my będziemy się w czerwcu cieszyć z promocji do wyższej ligi - mówi Kamil Majkowski, pomocnik Motoru. - Nie poddajemy się. W tej lidze każdy może wygrać z każdym. Walka będzie trwać do końca. Poza tym Resovia ma przed sobą ciężkie mecze. W starciu z Wólczanką musimy grać swoją piłkę i zostawić na murawie dużo zdrowia.

- Wiemy o co gramy i musimy zwyciężyć. Spodziewam się trudnej potyczki, ponieważ Wólczanka gra bardzo konsekwentnie, a na nas będzie miała dodatkową motywację. Nie oddadzą nam łatwo pola - mówi Piotr Zasada, trener lublinian.

Chcąc nie chcąc, duży wpływ na ostateczny kształt ligowej tabeli będą miały Orlęta Radzyń Podlaski. Dzisiaj (godz. 17) podopieczni Damiana Panka zmierzą się na wyjeździe z Resovią, a trzy dni później podejmą Motor. - Nie zgodę się z tym, ponieważ awans wywalczy drużyna, która zdobędzie najwięcej punktów nie w potyczkach z nami, lecz w całych rozgrywkach - mówi trener Orląt.

Tyle tylko, że ekipa z Radzynia Podlaskiego na Podkarpacie nie pojedzie w dobrych humorach. Biało-zieloni w tym roku nie wygrali przed własną publicznością, a poza tym nie zainkasowali kompletu punktów od pięciu spotkań (cztery przegrane i remis). A Resovia w rundzie rewanżowej jest niepokonana. - Do każdego meczu podchodzimy tak samo. Chcemy go wygrać - kończy Panek.

Na innych boiskach

Podlasie czeka domowe starcie (godz. 17) z będącą pewną ligowego bytu Avią Świdnik. Po spadku z II ligi Wisły Puławy, trzecią ligę opuści jeden zespół więcej. Ekipa z Białej Podlaskiej jest na piętnastym, pierwszym spadkowym miejscu i do wyprzedzającego ją Spartakusza Daleszyce traci trzy punkty.

- Wszystko jest jeszcze w naszych nogach, ponieważ mamy przed sobą zaległą potyczkę z Karpatami - mówi Tomasz Złomańczuk, trener Podlasia. - Nie mamy innego wyjścia. W środę musimy wygrać. Stwarzamy sobie dużo sytuacji, ale musimy być skuteczniejsi - dodaje.

Chełmianka, która po ostatniej, domowej porażce z Motorem ma jeszcze matematyczne szanse na awans, zmierzy się w Krośnie (godz. 17) z walczącymi o pozostanie w gronie trzecioligowców, Karpatami.


Polecamy