menu

Motor Lublin - Spartakus Daleszyce 3:1. Zobacz zdjęcia i poznaj pomeczowe opinie trenerów

30 marca 2019, 23:19 | KK

W 21. kolejce sezonu 2018/19 IV grupy III ligi, Motor Lublin pokonał przed własną publicznością Spartakusa Daleszyce 3:1. Zobaczcie zdjęcia z tego spotkania i poznajcie opinie trenerów z konferencji prasowej.


fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski
1 / 23

Andrzej Więcek (trener Spartakusa Daleszyce):
Przyjechaliśmy tutaj z zamiarem powalczenia i wywalczenia punktów. Jesteśmy w trudnej sytuacji, bo to jest nasze czwarte spotkanie w tym roku i mamy dopiero jeden punkt na koncie. Mam nadzieję, że włączymy się do walki o utrzymanie, ale sytuacja jest trudna. Co do meczu z Motorem mam mieszane uczucia. Gdybyśmy się przyjrzeli miejscom w tabeli dzisiejszych rywali, to można zauważyć, że przedostatnia drużyna była równorzędnym partnerem dla zespołu z czołówki, który ma swoje aspiracje. Wydaje mi się, że mecz był otwarty. Mieliśmy swoje przedmeczowe założenia. Chcieliśmy przenieść grę do strefy środkowej, zablokować boczne strefy i sektory boiska, bo wiedzieliśmy, że gospodarze będą tam szukać swoich szans. W pierwszej połowie to nam się udawało i momentami wyglądaliśmy naprawdę przyzwoicie, gdyby nie ta bramka z 45. minuty, która trochę ustawiła mecz. Ten gol spowodowała, że musieliśmy się odkryć i poszukać bramki kontaktowej. Nieszczęśliwy był też początek drugiej połowy, bo trafienie na 2:0 w zasadzie podcięło nam skrzydła, ale z drugiej strony chwała zawodnikom, że zdołali się z tej sytuacji podnieść i podjąć jeszcze próbę odwrócenia wyniku. Niestety, to się nie udało. Gratulujemy gospodarzom. Myślę, że byliśmy dosyć trudnym partnerem.

Robert Góralczyk (trener Motoru Lublin):
Cieszymy się bardzo z kolejnych trzech punktów. Tak jak powiedział trener Spartakusa, nie przyszły one nam łatwo. Pomimo dużej różnicy w tabeli, przeciwnik wiele rzeczy nam utrudniał. Można powiedzieć, że dobrze, że w naszej drużynie byli strzelec trzech goli Kamil Pajnowski oraz Tomek Brzyski, który asystował przy jego bramkach. Gdyby chcieć przeanalizować pierwszą połowę, to zbyt wolno prowadziliśmy wtedy grę. Przyspieszaliśmy w tych momentach, w których nie powinniśmy i graliśmy długimi podaniami, które sprawiały, że nie zachowywaliśmy płynności gry. Cóż, niekiedy tak bywa, że trzeba zdobywać bramki właśnie po stałych fragmentach gry. Strzeliliśmy gola do szatni i niemal od razu po wyjściu z szatni, tak jak w jednym z wcześniejszych meczów na Arenie. To na pewno w dużym stopniu ustawiło spotkanie, choć jeszcze go nie zamknęło. Przeciwnik do samego końca potrafił szukać swoich szans i zagrażać naszej bramce. Szkoda jednego straconego trafienia, choć nie ma ono wpływu na wynik w sensie punktowym. Doceniamy to, że mamy 12 punktów po czterech meczach. Więcej zdobyć się nie dało. Cała czołówka punktuje tak samo. Utrzymujemy pozycję wyjściową do zasadniczego ataku, który trzeba będzie w pewnym momencie przedsięwziąć. Na razie pojedynki są korespondencyjne i wszyscy wygrywają. Myślę, że wszystko się będzie rozstrzygało w bezpośrednich meczach, które dopiero przed nami.

Motor Lublin – Spartakus Daleszyce 3:1 (1:0)
Bramki: Pajnowski 45, 48, 87 – Brożyna 88

Motor: Olszewski – Pajnowski (88 Kraśniewski), Ranko, Waleńcik, Michota (65 Cichocki), Brzyski, Kamiński (69 Gałecki), Poźniak, Bonin (65 Paluch), Pożak (83 Wołos), Majewski. Trener: Robert Góralczyk

Spartakus: Pietras, Zawadzki, Bednarski (73 Kaleta), Cedro, Jeziorowski, Ostrowski (78 Sitarz), Krzeszowski, Zawadzki (73 Bogacz), Sot, Kokosza, Brożyna. Trener: Andrzej Więcek

Żółte kartki: Sot, Sitarz

Sędziował: Paweł Sitkowski (Biała Podlaska)

Widzów: 2675


Polecamy