Motor Lublin – Polonia Przemyśl: Plan wykonany, dystans utrzymany
Kibicowskie święto, ale bez piłkarskich fajerwerków – tak można podsumować środowe zwycięstwo Motoru Lublin nad Polonią Przemyśl. Lublinianie dzięki wygranej z ekipą z Podkarpacia podtrzymali trzypunktową przewagę nad drugą Stalą Rzeszów.
Prawie 6 tys. fanów oglądało arcyważne dla żółto-biało-niebieskich spotkanie. Podopieczni Tomasza Złomańczuka potrzebowali wygranej, by zachować bezpieczny dystans od wicelidera. Stal wygrała swoje spotkanie 3:0 z Lublinianką i w przypadku niepowodzenia Motoru zrównałaby się z nim punktami.
Motorowcy, zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, od samego początku ruszyli do ataku. Polonia mądrze broniła, dlatego kibicom długo przyszło czekać na otwierające trafienie. Z drugiej strony, lublinianie mieli kłopoty ze skutecznością. Prym w ilości zmarnowanych sytuacji wiódł Paweł Piątek.
Młody snajper przełamał się w końcu po nieco ponad godzinie gry. Lublinianie nie mogli „wpakować” piłki do siatki z akcji, ale poradzili sobie po stałym fragmencie gry. Filip Drozd dostarczył piłkę na głowę 21-letniego napastnika, a ten przekierował ją do bramki.
Po objęciu prowadzenia Motor odważniej ruszył na Polonię i do końca właściwie zamknął ją na jej połowie. Swoją dominację gospodarze przekuli na podwyższenie w ostatnich minutach, gdy dośrodkowanie ze skraju boiska wbił wprowadzony chwilę wcześniej Piotr Piekarski.
Motor zagrał więc z głową i zabezpieczył swoją sytuację na finiszu rozgrywek. Do końca sezonu zostały już tylko dwie kolejki. Grę w barażach o awans do II ligi lublinianie mogą sobie zapewnić już w sobotę. Do szczęścia potrzebują zwycięstwa nad Lewartem w Lubartowie.
Motor Lublin – Polonia Przemyśl 2:0 (0:0)
Bramki: Piątek 66, Piekarski 89.
Motor: Socha – Falisiewicz, Komor, Gieraga, Dykij – Stachyra, Król, Tymosiak, Michota (Bednara 81) – Drozd (Piekarski 74), Piątek (Martynek 90). Trener: Tomasz Złomańczuk.
Widzów: 5768.