menu

Motor Lublin pokonał JKS 1909 Jarosław i zdobył pierwsze punkty w sezonie

17 sierpnia 2016, 23:09 | PUKUS

Piłkarze trzecioligowego Motoru Lublin wreszcie z pierwszymi punktami w sezonie. W środę, żółto-biało-niebiescy po golach Marcina Michoty i Kamila Stachyry, pokonali przed własną publicznością JKS 1909 Jarosław.


fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski
1 / 21

Lublinianie, którzy są jednym z głównych kandydatów do awansu do drugiej ligi, sezon rozpoczęli fatalnie. Najpierw przegrali u siebie z Sołą Oświęcim 0:1, a następnie ulegli w Nowotańcu Cosmosowi 1:2. Jacek Magnuszewski, podkreślał, że na razie nie ma kiedy poprawić organizacji gry, ponieważ mecz goni mecz. Jedynie, co może zrobić, to kwestia mentalna – czyli spróbować podnieść morale zespołu. Tyle, że w Motorze presja jest duża, a we wtorek podnieśli ją jeszcze kibice Motoru.

Na treningu piłkarzy pojawiła się kilkudziesięcioosobowa delegacja kibiców Motoru, która przeprowadziła z drużyną poważną rozmowę. Tym samym zawodnicy otrzymali ostatnią szansę, żeby pokazać, że zasługują nosić Żółto-Biało-Niebieskie barwy napisał:

Jak czytamy na stronie internetowej kibiców: „W związku z tak fatalną inauguracją na dzisiejszym (wtorkowym – red.) treningu piłkarzy pojawiła się kilkudziesięcioosobowa delegacja kibiców Motoru, która przeprowadziła z drużyną poważną rozmowę. Tym samym zawodnicy otrzymali ostatnią szansę, żeby pokazać, że zasługują nosić Żółto-Biało-Niebieskie barwy i reprezentować nasz klub. Oczekujemy od nich ogromnej woli walki i zaangażowania w środowym pojedynku. Z naszej strony możemy zapewnić głośny doping przez całe 90 minut… Jutro dajemy ostatnią szansę piłkarzom, w przypadku kolejnej porażki, definitywnie zakończymy „zagłaskiwanie”."

Środowy rywal Motoru, prowadzony przez byłego zawodnika i trenera lublinian Mariusza Sawę, rundę jesienną rozpoczął także źle. W pierwszej kolejce JKS 1909 zremisował w Nowotańcu 1:1, a w następnej serii gier uległ przed własną publicznością Avii Świdnik 1:2. Magnuszewski zapewniał przed meczem, że nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika, który w Lublinie może zagrać otwartą, ofensywną piłkę.

Trener żółto-biało-niebieskich dokonał kilka zmian w porównaniu do ostatniego spotkania. Na ławce rezerwowych zasiedli Damian Falisiewicz i Łukasz Zaniewski, a w podstawowym składzie pojawili się m.in. Kamil Stachyra, czy bramkarz Paweł Socha.

Od początku potyczki inicjatywa należała do gospodarzy. W 7. minucie niecelnie strzelał Kamil Oziemczuk, a następnie Rafał Król. Goście nastawili się na kontry. Nie mieli jednak zbyt wielu sytuacji do strzelenia gola, więc po pewnym czasie starali się grać trochę odważniej.

W 20. min. Arena Lublin oszalała z radości. Marcin Kaczmarek zagrał piłkę do Oziemczuka, a ten podał ją do Marcina Michoty, który pokonał Rafała Strączka. Motor cały czas atakował, a niezłą sytuację miał Stachyra. Drugie trafienie z pewnością należało się miejscowym, którzy rozgrywali niezły mecz.

Po zmianie stron znów przeważali miejscowi, ale dobrze spisywał się Strączek. Lublinianie zdawali sobie sprawę, że nikłe prowadzenie mogą w każdej chwili stracić, więc zaatakowali. W 59. min. z rzutu wolnego uderzał Artur Gieraga. Golkiper przyjezdnych zdołał odbić piłkę, ale przy dobitce Stachyry był już bezradny i było 2:0.

Kwadrans przed końcem meczu urazu doznał Rafał Król i musiał zejść z boiska. Na razie nie wiadomo, jak poważna jest kontuzja lubelskiego pomocnika. Chwilę później urazu nabawił się z kolei Oziemczuk.

I tym samym tradycji stało się zadość, ponieważ zespół z Jarosławia jeszcze nigdy w historii ligowych potyczek nie wyjechał z Koziego Grodu z trzema punktami.

Miejscowi zaprezentowali się o wiele lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Lublinianie grali bardzo agresywnie i mogli wygrać wyżej. W bramce bardzo dobrze spisywał się Socha, a niezłą robotę w środku pola wykonali Kaczmarek i Oziemczuk.

W sobotę (godz. 19), żółto-biało-niebiescy ponownie zagrają u siebie. Ich przeciwnikiem będzie Spartakus Daleszyce.

Motor Lublin – JKS 1909 Jarosław 2:0 (1:0)
Bramki: Michota 20, Stachyra 59
Motor: Socha – Kowalczyk, Gieraga, Tadrowski, Dikij – Michota (88 Gąsiorowski), Tymosiak, Król (76 Piekarski), Oziemczuk (81 Zaniewski), Kaczmarek – Stachyra (85 Kamiński)
JKS 1909: Strączek – Daszyk, Świech, Sobol, Gliniak, Kłusek, Kycko, Kaganek (77 Bała), Rop (85 Czyż), Pękala (46 Aab), Raba (74 Surmiak)
Żółte kartki: Świech, Kłusek
Widzów: 1796
Sędziował: Kamil Adamski z Kielc

Pozostałe wyniki 3. kolejki:
Garbarnia Kraków – Soła Oświęcim 3:2
(Siedlarz 49, Łukasik 63, Kamil Moskal 89 z rzutu karnego – Knapik 20, Dynarek 34 z rzutu karnego)
Stal Rzeszów – Unia Tarnów 1:2
(Szeliga 89 – Biały 44, Popiela 54)
Podlasie Biała Podlaska – Orlęta Radzyń Podlaski 0:0
Avia Świdnik – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 3:1
(Białek 10 z rzutu karnego, Nowak 11, Wołos 32 – Jamróz 30)
Spartakus Daleszyce – Cosmos Nowotaniec 0:0
Wierna Małogoszcz – Resovia 1:2
(Smolarczyk 16 – Domoń 24, Bieniasz 67)
Podhale Nowy Targ – Karpaty Krosno 2:1
(Urbański 16, Taras Jaworśkyj 84 z rzutu karnego – Szkatuła 70 z rzutu karnego)
MKS Trzebinia/Siersza – Wisła II Kraków 4:1
(Mizia 3, Majcherczyk 28, Gawęcki 44, 90 – Ryś 3)


Polecamy