menu

Mirosław Hajdo (trener Motoru Lublin): Nadal szukamy lewego obrońcy

3 lutego 2020, 08:03 | KK

Rozmawiamy z Mirosławem Hajdą, trenerem trzecioligowego Motoru Lublin. Jego zespół przygotowuje się do rundy wiosennej sezonu 2019/20, którą rozpocznie w marcu.


fot. fot. Łukasz Kaczanowski

Jak pan ocenia ostatni sparing z Hetmanem Zamość?
Przegraliśmy po rzucie karnym, ale teraz jest taki czas, gdy wynik nie jest dla nas najważniejszy. Choć na pewno ten okres daje nam pewien obraz, co do oceny gry poszczególnych zawodników. Graliśmy praktycznie na dwie jedenastki, żeby wszyscy zaliczyli podobny czasowo występ. Najprawdopodobniej w następnym sparingu również postąpimy w ten sam sposób. Później będziemy grać grupą chłopaków, którzy raczej będą brani pod uwagę w meczu inauguracyjnym rundy wiosennej. W pierwszej połowie z Hetmanem wyglądaliśmy nieźle, ale brakowało nam kropki nad “i” w wykończeniu akcji pod bramką rywali. Czasami brakowało dołożenia nogi lub Sławek Duda wychodził sam na sam i niepotrzebnie podawał. Po przerwie gra była wyrównana. Większość meczów w lidze właśnie tak będzie wyglądać, że to my prowadzimy grę, a przeciwnik czeka na kontrę. Dlatego musimy być skuteczni.

Od kilku tygodni testowany w Motorze jest lewy obrońca Marcin Świech. Czy zapadły już jakieś decyzje co do przyszłości tego piłkarza w zespole?
Na pewno nie zostanie z nami, podobnie jak drugi z ostatnio testowanych. Nadal szukamy kogoś na tę pozycję. Jeżeli dojdzie do nas lewy obrońca, to będą wszystkie zimowe zmiany w zespole. Więcej nie planujemy.

Jak dotąd wzmocniliście bramkę, pomoc i atak. Warto zwrócić uwagę, że Rafał Król jest bardzo bramkostrzelny...
Tak, ale przed nim jeszcze dużo nauki. Musi się wkomponować w nasz styl gry, ale piłkarsko jest bardzo dobry, także sobie poradzi. Nie powinno być z tym żadnych problemów.

Jak by pan skomentował zamieszanie związane z transferem Krzysztofa Ropskiego z Siarki Tarnobrzeg do Motoru?
Nie chciałbym tego komentować. Ogólnie nie jestem od komentowania. Liczymy na Krzyśka i zobaczymy, jak zaprezentuje się w meczach mistrzowskich.

Czy to wartość dodana, że ściągając Ropskiego oraz Króla osłabiliście ligowych rywali w walce o awans?
Czy ja wiem? I tak czekają nas na wiosnę ciężkie spotkania. Nikt przez pryzmat sprawozdania meczowego, czy zawodników jacy są w Motorze, nie będzie odstawiał nogi. Wszystko trzeba udowodnić na boisku.

Co zadecydowało o tym, że Grzegorz Bonin pożegnał się z klubem?
Rozmawialiśmy na ten temat z Grześkiem. Na pewno ma on już swoje lata i podjęliśmy taką, a nie inną decyzję, która była czysto sportowa. Nie było w niej żadnych podtekstów, nie chodziło o niesnaski.

W dotychczasowych sparingach dawał pan szanse gry młodzieżowcom. To chyba pozytywny bodziec dla tych chłopaków?
Jeżeli tylko będą tak dalej pracować, to będzie dobrze.

W tegorocznych pierwszych pięciu sparingach, aż cztery razy gracie z drużynami z II ligi. To z pewnością będzie dobry materiał do analiz dla sztabu szkoleniowego.
Zawsze uważam, że jak się uczyć, to od lepszych i stąd te sparingi z czołówką tabeli II ligi. Najważniejsze jest to, żeby się uczyć, a im bliżej ligi, to chcemy grać takie mecze, gdzie będziemy mogli sobie szlifować pewne rzeczy i mam nadzieję, że obejdzie się bez kontuzji. Jeśli chodzi o pozostałe gry kontrolne, to nie będzie na koniec zaplanowanego meczu z Wieczystą Kraków, ponieważ 29 lutego ten zespół akurat wraca z obozu w Turcji. Szukamy innego sparingpartnera na ten termin.

A dlaczego przesunęliście na inny termin spotkanie Totolotek Regionalnego Pucharu Polski?
Nie chcieliśmy grać od razu przed meczem mistrzowskim spotkania pucharowego.

ZOBACZ TAKŻE:


Polecamy