menu

Milan - Roma LIVE! Mecz odwróconych ról

16 grudnia 2013, 02:13 | mgs

Jeśli na moment sięgniemy pamięcią wstecz dwa, bądź trzy sezony temu, faworyt meczu Roma - Milan mógłby być tylko jeden i na pewno nie byłby nim zespół z Rzymu.

Do niedawna bowiem na półwyspie Apenińskim, to właśnie "Rossonerii" brylowali w czubie ligowej tabeli, zaś ekipa ze stolicy Włoch oglądała co najwyżej ich plecy. Teraz jednak sytuacja uległa znacznej zmianie, a role się odwróciły. Dziś to gracze Rudiego Garcii są zdecydowanym faworytem.

Milan ma za sobą spotkanie z Ajaksem, którego jako klub z tak wieloletnią tradycją, przepełnioną wielkimi zwycięstwami, powinien się zwyczajnie wstydzić. Mediolańczycy nie pokazali w nim bowiem nic, co mogłoby argumentować w sposób wystarczający ich awans do 1/8 finału Champions League, a Holendrzy San Siro, gdyby tylko zwiększyli swoją skuteczność, z pewnością opuszczaliby z upragnionym zwycięstwem. Niestety obraz gry, jaką trzecia siła Serie A ubiegłego sezonu zaprezentowała w tamtym spotkaniu pokazuje smutną rzeczywistość, jaka nastała po czerwonej części Mediolanu.

Obecnie milaniści plasują się na dalekim jak na zespół pokroju siedmiokrotnego triumfatora Ligi Mistrzów, dwunastym miejscu, a wyżej w tabeli znaleźli się tacy "mistrzowie", jak beniaminek Hellas Verona, Cagliari, Parma czy też Genoa, oczywiście nie ujmując klasy żadnemu z nich. Wygląda więc na to, że Mediolanie ktoś ewidentnie zapomniał o tym, iż takiej drużynie jaką jest Milan nie przystoi sąsiadować w tabeli z zespołami pokroju wyżej wymienionych. Od początku trwającego na boiskach Serie A sezonu podopieczni Massimiliano Allegriego zawodzą na całej linii, tracą punkty w przeciętniakami, a jeśli dalej tak pójdzie na wiosnę przyjdzie im powalczyć co najwyżej o udział w Lidze Europy.

Mocno niepokojącym jest także fakt, co dzieje się w samych strukturach klubu.Chociaż do konfliktu na linii Adriano Galliani, dyrektor klubu, a Barbara Berlusconi - córka popularnego premiera Włoch, wprawdzie doszło już jakiś czas temu, a cała sprawa został uciszona najbardziej jak to możliwe, już sam fakt, że na San Siro znalazł się ktoś, kto ośmielił się podważyć "nienaganną" politykę bezwłosego biznesmena musi oznaczać jedno - ten zespół naprawdę potrzebuję zmian.

Zmiany, chociaż przepowiadanej niezmiennie od roku ubiegłego nie zagościły na ławce trenerskiej Milanu. Massimiliano Allegri za fatalny start sezonu i beznadziejną postawę zespołu już kilkakrotnie lądował na dywaniku, jednak obronił się tylko jednym, jako takim sukcesem w Lidze Mistrzów. Wszak to właśnie Milan pozostał ostatnim przedstawicielem Serie A na arenie europejskiej.

Milan nawiedziła także poważna plaga kontuzji, która znacznie osłabia zespół nie tylko na mecz z Romą, ale także nadchodzące spotkanie derbowe z Interem. W obronie z pewnością nie zobaczymy dzisiaj Constanta i Abate, a w ofensywie ponownie zabraknie El Shaarawyego, który po tym jak wyleczył kontuzje wszedł z ławki na kilka minut meczu z Ajaksem i... nabawił się nowej. Kontuzjowani "z przodu" są też Robinho i jeden z najlepszych zawodników Milanu obecnie, Valter Birsa.

Powstająca jak feniks z popiołów Roma bez względu na to jak będzie wyglądała jej sytuacja wraz z zakończeniem sezonu już zasłużyła sobie na miano rewelacji. Obecnie drużyna z Rzymu zajmuje drugie miejsce w tabeli włoskiej ligi z dorobkiem trzydziestu siedmiu punktów na koncie i stratą tylko sześciu "oczek" do lidera z Turynu. Tym samum "Giallorossi" sensacyjnie z zapomnianej przez wszystkich legendy nieoczekiwanie stali się głównym rywalem Juventusu w walce o Scudetto.

W Mediolanie zespół Romy poszuka pierwszej wyjazdowej wygranej od 27 października. Na terenie rywali Giallorossi do tej pory odnosili pięć zwycięstw i dwa remisy, zatem statystyki zdecydowanie przemawiają za Rzymianami. Ponad to zespół ten może pochwalić się najlepszą obroną w lidze, który stracił najmniej bramek ze wszystkich drużyn, jeśli chodzi zarówno o mecze domowe, jak i wyjazdowe.

W rzymskiej maszynie teoretycznie wszystko działa jak należy. Bardzo dobrze w nowych realiach odnaleźli się sprowadzeni latem gracze tacy jak Gervinho czy Kevin Strootman, którzy w połączeniu z będącymi już przez kilka lat w szeregach zespołu piłkarzami jak Feerico Balzaretti czy Francesco Totti stworzyli doskonały kolektyw, który sieje postrach na wszystkich włoskich stadionach.

Gracze Rudiego Garcii nie mają też problemów z grą na wielu frontach, bowiem poza krajowymi rozgrywkami nie przyszło im w tym sezonie walczyć o żadne inne cele. Jednak dobra postawa na boiskach Serie A wiedzie właśnie do upragnionego występu w Champons League, o którym w Rzymie znów zaczęto marzyć.

Francuski szkoleniowiec nie skorzysta dziś z usług trójki graczy. Od miesiąca kontuzjowany jest Federico Balzaretti, dlatego na lewej obronie prawdopodobnie znów zagra Dodo. W tygodniu urazu nabawił się też Marco Borriello, a wspomnianych zawodników nie ujrzymy już na murawie do końca roku. Najlepszą wiadomością dla kibiców Romy może być fakt, ze do składu zespołu prawdopodobnie w końcu powróci legenda i kapitan klubu, Francesco Totti.

W ostatnich sześciu meczach pomiędzy obiema ekipami dwa razy zwyciężali gracze Romy, dwa razy górą byli zawodnicy Milanu i dwukrotnie spotkania kończyły się remisem. Bilans więc nie opowiada się za żadną ze stron, jednakże postawa, aktualne wyniki i czysto ludzki potencjał wskazują, że to ekipa ze Stadio Olimpico wyjdzie z tej batalii zwycięska.


PRZEWIDYWANE SKŁADY:

Milan: Abbiati: Abate, Mexes, Zapata, De Sciglio; Montolivo, De Jong, Muntari; Kaka; Balotelli, Matri

Roma: De Sanctis; Maicon, Benatia, Castan, Dodo; Bradley, De Rossi, Strootman; Florenzi, Totti, Gervinho