menu

Mikita: Siła ofensywna naszego zespołu jest osłabiona

4 listopada 2013, 09:57 | Bartosz Marcinkowski / Polska The Times

- Siła ofensywna naszego zespołu jest osłabiona. Dodatkowo kontuzji doznał Miroslav Radović, jednak wydaje mi się, że chłopaki dadzą sobie radę, w końcu odblokujemy się w pucharach i będziemy wygrywać następne mecze - mówi Patryk Mikita, młody napastnik Legii Warszawa.

Patryk Mikita
Patryk Mikita
fot. sylwester wojtas

To Pana debiutancki sezon w pierwszej drużynie Legii Warszawa, jak Pan go do tej pory ocenia?
Początek sezonu był bardzo udany, szczególnie wszystkim, a także i mnie zapadł w pamięci mój debiut z Widzewem Łódź, gdzie na dzień dobry strzeliłem gola i zaliczyłem dwie asysty. Po tym meczu czułem się pewny i mocny psychicznie, ten występ bardzo mnie pod budował. Później dobrą passę przerwała mi choroba, a teraz kontuzja, więc do końca nie szło wszystko tak, jak sobie wyobrażałem. Takie jest życie sportowca - raz pod górę, raz z górki, trzeba sobie z tym radzić.

W obecnej chwili po kontuzji nie ma już śladu?
Właśnie niedawno powróciłem do treningów, jednak na razie trenuję indywidualnie z trenerem od przygotowania fizycznego i myślę, że już niedługo będę do dyspozycji trenera.

Legii w tym momencie przydałby się napastnik, gdyż kontuzjowani są Marek Saganowski i Michał Efir, a skuteczność warszawskiego zespołu jest słaba. Pokazują to w szczególności spotkania w lidze europejskiej.
Siła ofensywna naszego zespołu jest osłabiona. Dodatkowo kontuzji doznał Miroslav Radović, jednak wydaje mi się, że chłopaki dadzą sobie radę, w końcu odblokujemy się w pucharach i będziemy wygrywać następne mecze.

Dobrze spisujecie się w polskiej ekstraklasie, jesteście liderem, natomiast Wasze występy w Lidze Europy to jedna wielka porażka, z czego to wynika?
Nie zgodzę się, że w Lidze Europy gramy beznadziejnie, brakuje nam trochę szczęścia w niektórych meczach, tak jak w tym ostatnim z Trabzonsporem. W drugiej połowie byliśmy o włos od zdobycia bramki na 1:1, wtedy losy meczu mogłyby potoczyć się inaczej. Obecnie wyciągamy wnioski i czekamy na kolejne spotkania. Myślę, że w następnych meczach pokażemy, na co stać naszą drużynę.

Wierzycie jeszcze w wyjście z grupy?
Nadal wszyscy wierzymy w awans, gdyby tak nie było, to bez sensu byłaby nasza dalsza gra. Nie ma co się oszukiwać, musimy wszystko wygrać, żeby wyjść z tej grupy. Gdyby Lazio pokonało w swoim ostatnim meczu Apollon, to pewnie byśmy teraz grali o honor. Dzięki ich potknięciu mamy jeszcze szansę na dalszą grę w europejskich pucharach.

Ostatnio miał Pan okazję zmierzyć się w turnieju FIFA 14 organizowanym w Warszawie przez EA Sports. Jest Pan wielkim fanem gier na konsolę?
Od czasu do czasu gram wspólnie ze znajomymi w FIFA czy Pro Evolution Soccer. Nawet zdarza się nam na zgrupowaniach w wolnym czasie zagrać z chłopakami z drużyny jakiś mały turniej.

Polska The Times