Matthias Ginter: Legia będzie inną drużyną niż w pierwszym meczu
Po meczu z Bayernem najważniejsze jest to, żeby skoncentrować się na kolejnym spotkaniu. Cieszymy się z wygranej, ale już o niej zapomnieliśmy. Jesteśmy profesjonalistami, teraz myślimy tylko o Legii - podkreśla przed wtorkowym meczem z Legią obrońca Borussii Dortmund Matthias Ginter.
fot. Bartek Syta
W Warszawie mistrzowie Polski przegrali z Borussią aż 0:6. Po tym, jak Jackek Magiera na stanowisku trenera zastąpił Besnika Hasiego, w klubie zaczęło układać się lepiej. - Legia nie będzie miała wiele wspólnego z drużyną, która w pierwszym meczu przegrała z nami 0:6. Widzieliśmy jej mecze. Ta drużyna zremisowała z Realem, wygrała też kilka meczów z rzędu w lidze polskiej. Zagra w innym ustawieniu, z nowym trenerem. Spodziewamy się trudniejszej przeprawy - zaznacza Ginter.
W sobotę Borussia cieszyła się z wygranej 1:0 w klasyku z Bayernem. Mecze w Bundeslidze mają duże znaczenie. Ale Champions League to klasa światowa. Chcemy wygrać naszą grupę. Może nie jutro, ale w Madrycie. Po meczu z Bayernem najważniejsze jest to, żeby skoncentrować się na kolejnym spotkaniu. Cieszymy się z wygranej, ale już o niej zapomnieliśmy. Jesteśmy profesjonalistami, teraz myślimy tylko o Legii - dodaje 22-latek, aktualny mistrz świata z reprezentacją Niemiec.
W Borussii jest ostatnio sporo kontuzji. Do grona pechowców dołączył w niedzielę bramkarz Roman Bürki, który złamał rękę i nie zagra do końca roku. - Roman Weidenfeller jest lewonożny, to dla nas najważniejsza zmiana. Zwłaszcza kiedy cofamy piłkę do bramkarza, musimy o tym pamiętać. Poza tym nie ma większej różnicy pomiędzy naszymi bramkarzami. Weidenfeller ma tyle doświadczenia, że na pewno sobie poradzi - przekonuje Ginter.