Mateusz Lis wypożyczony do Rakowa Częstochowa
W poniedziałek na polskich murawach rozegrano ostatni w 2016 oficjalny mecz. Wydawać by się mogło, że wszyscy związani z piłką już dawno na urlopach. Nic bardziej mylnego - osoby odpowiedzialne za transfery pracują pełną parą. Pierwsze migracje już za nami. I tak w Rakowie Częstochowa znalazł się już Mateusz Lis.
fot. Fabryka Futbolu
O młodym golkiperze pisaliśmy już nieraz. Ostatnio niespełna dwa tygodnie temu kiedy oficjalnie żegnał się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Jego wypożyczenie do ekipy Górali zakończyło się ponad pół roku przed planowanym terminem na życzenie włodarzy Kolejorza. Nie byli oni bowiem zadowoleni z obrotu wydarzeń - utalentowanego bramkarza wypożyczyli na zaplecze Ekstraklasy, aby ten miał możliwość rozwijać się oraz występować w miarę regularnie. Wobec bardzo mocnej konkurencji w postaci Rafała Leszczyńskiego oraz Gonzalo Busatto nie było to jednak możliwe.
Tak jak na początku sezonu można było jeszcze mieć nadzieję, że 19-latek zdoła przekonać do siebie sztab szkoleniowy, tak pod koniec nic już na to nie wskazywało. Jego sytuację pogorszyła jeszcze kontuzja jakiej doznał podczas treningów. Przez nią de facto wypadł z meczowej osiemnastki i już nigdy do niej nie powrócił. Ostateczne, oprócz meczów sparingowych, wystąpił jedynie czterokrotnie. W Pucharze Polski przeciwko Lechowi oraz trzy razy w lidze. Czyste konto zachował tylko raz - w wygranym wyjazdowym starciu ze Zniczem Pruszków
Teraz zejdzie szczebel niżej - do rozgrywek drugoligowych, gdzie wzmocni walczący o awans do 1. ligi Raków Częstochowa. Po dziewiętnastu kolejkach to lider rozgrywek. Nad drugim Radomiakiem Radom ma jeden punkt, natomiast nad drugą Odrą Opole dwa przewagi. W takiej sytuacji cel na wiosnę może być tylko jeden - podopieczni Marka Papszuna chcą jak najdłuższej zasiadać w fotelu lidera. Czy Mateusz Lis im w tym pomoże?
Miejsca między słupkami z pewnością nie dostanie za darmo. Na wypożyczeniu w Rakowie od jakiegoś czasu przebywa już jeden bramkarz Lecha Poznań. Urodzony w 1996 roku Kamil Czapla doskonale zna Lisa z treningów w rezerwach Kolejorza. Wtedy podobnie jak teraz rywalizowali ze sobą o regularną grę na murawach niższych lig. W Częstochowie będą mieli jeszcze innego, bardzo poważnego konkurenta. Jak dotąd w bramce Rakowa stawał bowiem 20-letni Tomasz Loska. To on wystąpił we wszystkich ligowych spotkaniach do tej pory, zagrał także w Pucharze Polski. I w większości z nich radził sobie naprawdę przyzwoicie - po siedmiu meczach schodził z murawy niepokonany.
Mateusz Lis nie będzie miał więc łatwego zadania. Musi udowodnić trenerowi, że warto stawiać właśnie na niego, a także pokazać niedowiarkom, że potrafi grać w piłkę. Ma na to pół roku - właśnie tyle potrwa jego wypożyczenie z Lecha Poznań. Jak na razie w dorosłym futbolu nie wszystko szło po jego myśli. Czy to się zmieni po wyjeździe do Częstochowy?
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o [a]http://www.gol24.pl/ekstraklasa;EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy[/a]
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
<iframe src="https://www.facebook.com/plugins/page.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2FGOL24pl%2F&tabs&width=500&height=154&small_header=true&adapt_container_width=true&hide_cover=false&show_facepile=true&appId=351934488211361" width="500" height="154" style="border:none;overflow:hidden" scrolling="no" frameborder="0" allowTransparency="true"></iframe>