menu

Mariusz Pawlak: Mecze, na naszym stadionie nie wychodziły nam przede wszystkim, jeśli chodzi o wynik sportowy

15 listopada 2015, 12:31 | Sebastian Chmielak

Chojniczanka Chojnice pokonała na własnym obiekcie Pogoń Siedlce 1:0 po bramce Piotra Kieruzela w ostatnich minutach spotkania w ramach 17. kolejki 1. ligi. Przyjezdni przez ponad 50 minut musieli radzić sobie w dziesiątkę po czerwonej kartce w konsekwencji dwóch żółtych dla Ernesta Dzięcioła. Co miał do powiedzenia na pomeczowej konferencji trener Mariusz Pawlak?

Mariusz Pawlak, trener Chojniczanki
Mariusz Pawlak, trener Chojniczanki
fot. Tomasz Bołt / Polskapresse

Mariusz Pawlak (Chojniczanka): Wiedzieliśmy, w jakiej jesteśmy sytuacji. Mecze, na naszym stadionie nie wychodziły nam przede wszystkim, jeśli chodzi o wynik sportowy. Dzisiaj pewnie mógłbym mówić, że nie było to najważniejsze. Pewnie nie, ale po to trenujemy, abyśmy grali dobrze i ładnie w piłkę. Nie zawsze to wychodzi.

Pierwsza połowa, to, co mówił trener Sasal, do czerwonej kartki zdecydowanie lepiej nam się grało. Wszystko to co sobie wypracowaliśmy, żeby stworzyć bramkową okazję, częściowo wychodziło. Natomiast potem wydawało nam się, że to wszystko samo się potoczy, że za chwilę bramki padną. Kilka sytuacji z naszej było. Aczkolwiek oczywiście przeciwnik stworzył sobie trzy, cztery dobre okazje. Widać, że w tym ataku pozycyjnym zwłaszcza w drugiej połowie było za dużo nerwowości i wszyscy zawodnicy chcieli wykonać tak naprawdę wszystko i zupełnie niepotrzebnie. Czekaliśmy na tą bramkę.

Powiedziałem w przerwie, że ta bramka padnie tylko musimy mocno w to wierzyć. W jakich okolicznościach strzeliliśmy gola? Ciężko powiedzieć, bo akurat było dosyć gęsto w polu karnym. My mieliśmy swoje sytuacje, a najważniejsze jest to, co wpadło do sieci. My też traciliśmy wcześniej bramki. Wydawało mi się, że po błędach sędziów. Natomiast sytuację, w której strzeliła Pogoń akurat widziałem dobrze. Takie zdarzenia były odgwizdywane przeciwko nam w pierwszej połowie dwa razy, kiedy moi zawodnicy skakali do piłki i tam były faule, i tu też było to widoczne. Do tej sytuacji bym nie wracał. Nikt tu wyniku nie wypaczył. Natomiast cieszę się, że zespół dążył do zwycięstwa i w końcu to osiągnęliśmy.

Trener gości pogratulował zwycięstwa, zapomniałem jak to w ogóle wygląda w Chojnicach, ale teraz mam nadzieję, że będzie więcej tych wygranych. Dziękuję swoim zawodnikom. Wiemy, co nas czeka w najbliższych dniach, dlatego regeneracja, odpoczynek będą teraz najważniejsze.

źródło: Chojniczanka Chojnice


Polecamy