menu

Małecki: Wierzę w zwycięstwo, które da nam awans do następnej rundy

13 grudnia 2011, 20:56 | Bartosz Karcz

- Skoro ciągle mamy cień szansy na awans, to z naszej strony musimy zrobić wszystko, żeby ten rok zakończył się dla nas udanie - uważa Patryk Małecki, piłkarz Wisły Kraków, przed jutrzejszym meczem z Twente Enschede.

Patryk Małecki wrócił już do gry po kontuzji i liczy na sukces w meczu z Twente
Patryk Małecki wrócił już do gry po kontuzji i liczy na sukces w meczu z Twente
fot. Andrzej Banaś/Polskapresse

Wisła Kraków - Twente Enschede - relacja NA ŻYWO w środę od 21.05 w Ekstraklasa.net!

Jakie jest wasze nastawienie przed ostatnim meczem w tym roku?
Bardzo chcemy zrehabilitować się za wpadkę z ostatniego piątku, kiedy to przegraliśmy z Polonią. Dlatego teraz zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby wygrać mecz z Twente. Wierzę w nasz zespół, wierzę w zwycięstwo, wierzę nawet, że wszystko tak się poukłada, że to jednak my awansujemy dalej.

Żeby tak się jednak stało, nie tylko wy musicie wygrać swój mecz, ale również musi paść korzystny dla Wisły wynik w Londynie? Będziecie śledzić to, co dzieje się w meczu Fulham z Odense, czy o wynik zapytacie po waszym spotkaniu?
My powinniśmy przede wszystkim skoncentrować się na sobie. Musimy wygrać mecz z Twente, więc trzeba myśleć o tym jak to zrobić. Jeśli natomiast chodzi o spotkanie w Londynie, to zobaczymy, co nam los przyniesie.

Twente Enschede to najsilniejszy rywal, z jakim graliście w tym roku w europejskich pucharach, czy jednak APOEL Nikozja był mocniejszą drużyną?
Mnie jest trudno to porównywać, ponieważ nie grałem w pierwszym meczu z Twente. Wiem natomiast, że to jest bardzo silny zespół. Jestem też pewien, że przyjadą do Krakowa z zamiarem zwycięstwa, że będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. My jednak nie możemy patrzeć na Twente, tylko musimy skoncentrować się na swojej grze. Skoro ciągle mamy cień szansy na awans, to z naszej strony musimy zrobić wszystko, żeby ten rok zakończył się dla nas udanie.

Pan jeszcze niedawno był kontuzjowany. Po okresie rehabilitacji wrócił Pan do gry. Po tych kilku rozegranych meczach czuje Pan, że jest już w najwyższej formie, czy jednak jeszcze trochę do tego brakuje?
Przede wszystkim cieszę się z tego, że po tej kontuzji już wróciłem na boisko. To jest dla mnie najważniejsze, bo bardzo ciężko pracowałem na to, żeby jak najszybciej wrócić do gry i żeby pomóc drużynie. W tej chwili mogę powiedzieć, że czuję się dobrze. Nie zmienia to jednak faktu, że jeszcze dużo pracy przede mną.

W tym sezonie strzelał Pan ważne bramki w europejskich pucharach. Tak było choćby w pierwszym spotkaniu z APOEL-em Nikozja czy ostatnio w Odense. W środę Patryk Małecki znów przesądzi o wygranej Wisły?
Jeśli mam być szczery, to nie ma to dla mnie większego znaczenia. Oczywiście fajnie jest strzelić bramkę, zwłaszcza taką, która daje drużynie wygraną. Dla mnie najważniejszy jest jednak zespół. Wolę, żebyśmy wygrali bez mojego gola, niż strzelić bramkę w meczu, w którym wygrana nie będzie po naszej stronie. Teraz mam przede wszystkim nadzieję, że wygramy i tak jak powiedziałem wcześniej, będzie to zwycięstwo, które da nam awans do następnej rundy.

Rozmawiał Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska

Polska piłka nożna jest u Ciebie na 1. miejscu? Polub nas na Facebooku!


Polecamy