menu

Maksymilian Rogalski: Strzelona bramka pozwoliła nam złapać oddech (ROZMOWA)

3 sierpnia 2015, 14:21 | Łukasz Zub

- Cieszy bramka i to, że w końcówce wytrzymaliśmy napór Zagłębia. Mamy trzy punkty i trzeba już myśleć o następnym spotkaniu - mówi Maksymilian Rogalski, strzelec zwycięskiej bramki dla Wisły Płock w meczu z Zagłębiem Sosnowiec.

Zagłębie Sosnowiec - Wisła Płock 0:1
Zagłębie Sosnowiec - Wisła Płock 0:1
fot. Patryk Trybulec/Polska Press

Początek spotkania był nerwowy w waszym wykonaniu, potem twoja bramka chyba uspokoiła grę.
Troszeczkę nerwowo weszliśmy w to spotkanie. Nie graliśmy tego, co sobie zaplanowaliśmy, ale z biegiem czasu nabieraliśmy pewności. Cieszy strzelona bramka, bo na pewno pozwoliła złapać nam oddechu. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji, bo Jakub Bąk miał okazję na koniec pierwszej połowy i na pewno grało by się łatwiej. Druga połowa pokazała, że graliśmy w defensywie solidnie, z kolei w ataku brakowało ostatniego podania.

Zagłębie zaczęło przeważać w końcówce drugiej połowy. Czy obawialiście się o wynik spotkania?
Na pewno. Wiedzieliśmy, że nic im nie pozostaje tylko ruszyć na nas, tym bardziej, że grają pierwszy mecz na inaugurację na swoim stadionie, na pewno będą chcieli grać o jak najlepszy wynik. Spodziewaliśmy się tego, ale mówiliśmy sobie, żeby się za bardzo nie cofać. Mimo tego niestety się cofnęliśmy i napędzaliśmy ataki zespołu Sosnowca, ale cieszę się, że udało się je odeprzeć. Mamy trzy punkty i trzeba już myśleć o następnym spotkaniu.

Po porażce w Pucharze Polski to taki oddech dla was?
Na pewno nie tak wyobrażaliśmy sobie start w Pucharze. Różnie w piłce bywa. Puchar rządzi się swoimi prawami. Byliśmy faworytem meczy z Bytovią Bytów, ale przegraliśmy u siebie. Cóż, to już jest historia. Teraz możemy skupić się wyłącznie na lidze i tak trzeba do tego podchodzić.


Polecamy