Maciej Sadlok: Jak najszybciej przypieczętować utrzymanie
Maciej Sadlok nie krył, że po meczu z Górnikiem Zabrze w Wiśle Kraków nastroje były bardzo dobre. „Biała Gwiazda” od wygranej rozpoczęła rywalizację w grupie spadkowej i nieco oddaliła od siebie zagrożenie degradacją.
fot. Andrzej Banaś
– Są dobre humory, jest przede wszystkim wygrana, czyli to, co sobie założyliśmy – mówi Maciej Sadlok. – Szkoda tylko, że jeszcze nie udało się wygrać do zera. Jeszcze mamy z tym problem, że tracimy bramkę. Pomimo, że nie jesteśmy w grupie mistrzowskiej, to chcemy zdominować tę dolną część tabeli. Musimy zrobić wszystko, żeby w każdym meczu odnosić zwycięstwo.
Sadlok, razem z Arkadiuszem Głowackim i Richardem Guzmicsem utworzył trzyosobowy blok obronny. Zapytany o to, jak czuł się w tej nowej taktyce, wiślak odparł: – Osobiście nie grało mi się źle, nawet dość dobrze czułem się na boisku. Fakt, że za dużo nie trenowaliśmy tego ustawienia. Trzy treningi przepracowaliśmy. Przede wszystkim brakowało nam pełnego meczu. Spotkanie z Górnikiem Zabrze było jednak dużym doświadczeniem do tego ustawienia. Jeśli w następnym meczu wyjdziemy tak samo ustawieni, to każdy będzie się czuł zdecydowanie pewniej na boisku.
W drugiej połowie Wisła miała fragment, w którym Górnik nieco mocniej ją przycisnął. Krakowianie oddali pole rywalowi i musieli drżeć o wynik. – Mieliśmy sytuację na początku drugiej połowy, nawet dwie – tłumaczy Maciej Sadlok. – Druga połowa mogła już od samego początku być pod naszą kontrolą. A tak stworzyła się „nerwówka”. Dwadzieścia minut musieliśmy odpierać ataki, ale na szczęście przetrzymaliśmy to, a później padła trzecia bramka.
Teraz krakowianie chcą wygrać kolejny mecz, tym razem z Górnikiem Łęczna. Jeśli ta sztuka im się uda, ich sytuacja w dolnej części tabeli będzie już mocno komfortowa. – Oby to wszystko tak się skończyło – przyznaje Sadlok. – Musimy to przypieczętować i jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie, żeby kompletnie się już tym nie martwić. Mając spokój będziemy mogli pokazać dobrą grę, dobrą piłkę i zdobyć jak najwięcej punktów w dolnej części.