Maciej Bartoszek, trener Chojniczanki: W szatni nie panuje najlepsza atmosfera
Chojniczanka prowadziła w niedzielę z Wisłą Puławy już 3:1, ale ostatecznie musiała zadowolić się remisem. Po meczu trener Maciej Bartoszek otwarcie przyznał, że w szatni po tym pojedynku zapanowała nerwowa atmosfera.
fot. Foto Pawel Skraba
Po pierwszej połowie podopieczni trenera Macieja Bartoszka remisowali z rywalem 1:1. W drugiej szybko jednak strzelili dwie bramki i wydawało się, że od tej pory będą mieć spotkanie pod kontrolą. Nic bardziej mylnego. Gospodarze szybko roztrwonili przewagę i mogą pluć sobie w brodę.
- Mecz od początku mieliśmy pod kontrolą. W przerwie powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów, bo po strzelonej bramce na 1:1 oddaliśmy przeciwnikowi pole. Po przerwie wydawało się, że wszystko układa się po naszej myśli, ale niestety, stało się coś, co nie powinno się stać - powiedział na gorąco po meczu trener Bartoszek.
Opiekun piłkarzy z Chojnic dodał, że po tym spotkaniu w szatni padły mocne słowa, a atmosfera była nieprzyjemna.
- Wisła, po strzelonej drugiej bramce, poczuła, że mecz się jeszcze nie skończył. Potem druga bramka no i przegraliśmy. Co mamy zrobić, musimy zadowolić się jednym punktem. Proszę mi wierzyć, nie jesteśmy z tego zadowoleni i obecnie w szatni nie panuje najlepsza atmosfera. Jesteśmy bardzo zdenerwowani, ale musimy się podnieść - dodał.
Teraz przed Chojniczanką wyjazdowa batalia z Miedzią Legnica. Spotkanie to zaplanowano na piątek (początek o godz. 18).
Nawałka: Po Euro 2016 jesteśmy bardziej rozpoznawalni. Mam problemy ze spokojnym przejściem do biura
Agencja TVN / x-news
Opracował: ŁŻ