Łukasz Piątek: Jedność w drużynie jest kluczem do odnoszenia zwycięstw. Tak było w Szczecinie
Zespół Bruk-Betu Termaliki wygrywając (3:2) mecz wyjazdowy z Pogonią Szczecin opuścił strefę spadkową. Niecieczanie na razie nie myślą jednak o dalkosiężnych celach i koncentrują się na najbliższym meczu z Cracovią.
fot. gpg
32-letni wychowanek Polonii Warszawa Łukasz Piątek, podobnie jak cały zespół Bruk-Betu Termaliki, w Szczecinie rozegrał jeden z najlepszym meczów w tym sezonie. Pomocnik „Słoników” otworzył wynik meczu, później był bardzo aktywny w środku pola, natomiast w końcówce spotkania najpierw był bardzo bliski zdobycia zwycięskiego gola, chwilę później zanotował asystę przy golu Słowaka Davida Guby.
– Wiedzieliśmy jak ważny był to dla nas mecz, dlatego sami między sobą mobilizowaliśmy się i bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie – podkreśla Piątek. – Nie zwątpiliśmy w zwycięstwo nawet wtedy, gdy tuż po przerwie straciliśmy drugiego gola i przegrywaliśmy 1:2. Trener zawsze nam powtarza, że bramkę można stracić, ale nie można się tym załamywać. Należy natomiast dążyć do tego, by strzelić o jednego gola więcej niż rywale i kierując się tą maksymą, dążyliśmy do zwycięstwa i tuż przed zakończeniem meczu cel osiągnęliśmy – przyznał pomocnik Bruk-Betu Termaliki, który rozpoczynał sezon w roli kapitana drużyny, po objęciu zespołu z Niecieczy przez trenera Macieja Bartoszka, stracił jednak opaskę kapitana na rzecz bramkarza Jana Muchy.
– Nie był to dla mnie żaden problem, gdyż tak naprawdę to każdy w drużynie musi być takim kapitanem, mobilizującym kolegów do walki – przyznaje Piątek. – Gdy w zespole panuje jedność, gdy jeden walczy za drugiego, wtedy istnieje większe prawdopodobieństwo sukcesu. Tak właśnie zagraliśmy w Szczecinie i między innymi to był klucz do zwycięstwa z Pogonią – dodaje pomocnik „Słoni”.
Niecieczanie ostatnio z meczu na mecz grają coraz lepiej, mimo to mają na koncie na razie tylko trzy zwycięstwa.
– Musimy być cierpliwi i wierzymy, że przyniesie nam to wymierne efekty w postaci kolejnych zwycięstw – mówi Piątek. – Najważniejsze, że zespół jest w coraz lepszej dyspozycji i coraz lepiej prezentuje się na boisku. W każdym kolejnym meczu dobrze gramy w ofensywie, umiemy sobie wypracować sporo sytuacji bramkowych i co najważniejsze, tak jak było to w Szczecinie, strzelamy bramki.
Przed rozpoczęciem sezonu celem „Słoników” była walka o miejsce w grupie mistrzowskiej. Po zwycięstwie z Pogonią niecieczanie wydostali się na razie ze strefy spadkowej.
– Do zespołu zajmującego ósme miejsce w tabeli tracimy siedem punktów, wszystko jest więc możliwe – zauważa Piątek. – Na razie nie wybiegamy jednak myślami aż tak daleko, koncentrujemy się natomiast na najbliższym meczu z Cracovią.
Follow @sportmalopolska
Sportowy24.pl w Małopolsce
Robert Lewandowski: Potencjały mamy, ale musimy z niego więcej wyciągnąć