menu

Łukasz Matuszczyk: Potrzebujemy jeszcze trochę czasu na zgranie

17 lipca 2012, 21:00 | Mariusz Puka/Kurier Lubelski

- W Pucharowym meczu z Legią damy z siebie wszystko i w tej chwili jest to dla nas najważniejszy mecz. Nic innego się nie liczy - mówi Łukasz Matuszczyk, nowy piłkarz Motoru Lublin.

Zajęcia Motoru Lublin
Zajęcia Motoru Lublin
fot. Jakub Hereta / Polskapresse

Został Pan nowym zawodnikiem Motoru. Proszę przedstawić się lubelskim kibicom.
Jestem wychowankiem Piotrcovii Piotrków Trybunalski, następnie przez pięć lat grałem w HEKO Czermno. Później trafiłem do Ceramiki Paradyż, a od sezonu 2007 występowałem w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Przez ostatnie dwa lata byłem zawodnikiem Pogoni Szczecin.

Skąd ma Pan najmilsze wspomnienia?
W każdym z tym klubów miałem lepsze i gorsze momenty, ale wszędzie starałem się na boisku dawać z siebie sto procent możliwości.

Gra Pan jako środkowy obrońca?
Na środku, a także na lewej stronie obrony. Decyzja będzie należeć do trenera.

Czy ma Pan co wspólnego z reprezentantem Polski Adamem Matuszczykiem?

Nic. To tylko zbieżność nazwisk.

Spodziewał się Pan, że trafi na Al. Zygmuntowskie?
Grałem kilka razy przeciwko Motorowi, ale nie sądziłem, że tutaj trafię. Życie pisze jednak różne scenariusze, a Motor podjął ze mną konkretne rozmowy, więc długo się nie zastanawiałem nad tą ofertą. Mam nadzieję, że wszystko potoczy się po naszej myśli i wiosną następnego roku wszyscy będą zadowoleni.

Czyli inaczej mówiąc, za rok w Lublinie ma być pierwsza liga. Czy to realny scenariusz?
Nie chcemy wybiegać w przyszłość. Będziemy skupiali się na każdym kolejnym meczu, a co nam to da, okaże się po sezonie. Takie podejście do rywalizacji jest najrozsądniejsze. Punktujmy w każdym spotkaniu, to będzie dobrze.

Trenuje Pan z nowymi kolegami od kilku dni. Jakie wrażenia, jeśli chodzi o poziom sportowy zespołu?
Mamy fajny zespół, w którym jest kilku doświadczonych graczy. Potrzebujemy jeszcze troszkę czasu na zgranie.

W środę gracie z Legią Warszawa (ME) w Pucharze Polski. Nie odpuścicie tego meczu?
Takiego słowa nie ma w moim słowniku. Damy z siebie wszystko i w tej chwili jest to dla nas najważniejszy mecz. Nic innego się nie liczy.

Kurier Lubelski

Polska piłka nożna jest u Ciebie na 1. miejscu? Koniecznie polub nas na Facebooku!


Polecamy