menu

LOTTO Ekstraklasa. Ziewaniu nie było końca... Słaby mecz w Płocku

4 listopada 2016, 19:50 | Mateusz Hawrot

LOTTO Ekstraklasa. Nieciekawy początek 15. serii gier. W spotkaniu beniaminków padł bezbramkowy remis - Wisła Płock podzieliła się punktami z Arką Gdynia. Goście mieli sporo szczęścia w drugiej połowie. Ważną interwencję zaliczył Krzysztof Sobieraj, który wybił piłkę z linii bramkowej. To szósty mecz Arki be zwycięstwa. Wisły – już siódmy. Trener Marcin Kaczmarek nie musi obawiać się jednak o posadę.

Wisła Płock dalej bez zwycięstwa
Wisła Płock dalej bez zwycięstwa
fot. Pawel Relikowski / Polska Press

Początkowe kilka minut przebiegało pod dyktando gości z Gdyni. Odważnie zza pola karnego uderzył Hofbauer i niewiele brakowało, by rykoszet zaskoczył golkipera gospodarzy. Arka szukała też swojego szczęścia po rzucie rożnym – gdyby nie czujność zawodników Wisły, Sołdecki mógłby mieć doskonałą okazję do zdobycia gola. Istotne że wszystko to działo się przed szóstą minutą spotkania. Na cokolwiek ciekawszego trzeba było czekać kolejne dwadzieścia minut. Aktywny Warcholak przedryblował kilku zawodników gospodarzy, ale jego centra została zablokowana przez defensywę „Nafciarzy”.

W 28 minucie do strzału po niezłej akcji Hofbauera z Abbottem doszedł Błąd, niestety dla gości przesadził z siłą swojego uderzenia. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze dwie ciekawsze sytuacje, obie dla podopiecznych trenera Kaczmarka. Najpierw na strzał zdecydował się Merebashvilli, sprawiając niemałe kłopoty Jałosze. Trzy minuty przed przerwą pod bramką Arki zrobiło się naprawdę gorąco. Po wrzutce Furmana z rzutu wolnego świetną okazję miał Wlazło, który jednak nie wykorzystał gapiostwa Warcholaka i z pięciu metrów głową uderzył prosto w bramkarza „żółto-niebieskich”.

Druga połowa – tak jak pierwsza – rozpoczęła się od przewagi gdynian. W 53. minucie do strzału po centrze Warcholaka doszedł Błąd, którego uderzenie głową było zbyt mocne. Od tego czasu inicjatywę przejęli płocczanie. W. 65 minucie Wisła miała swoją najlepszą sytuację do strzelenia gola. Korzystając z niezdecydowania obrony Arki i Konrada Jałochy, Kriwiec miał przed sobą niemalże pustą bramkę, ale strzelił prosto w stojącego na szóstym metrze Sobieraja. Z wyjątkiem nieudanej próby Rashida Yussuffa, do końca spotkania szanse stwarzali sobie tylko gospodarze.

Najgroźniej było w 83. minucie gdy drużynę z Trójmiasta uratowała poprzeczka. Niezłe okazje mieli także Kante i Iliev, którzy jednak nie potrafili skierować piłki do siatki. Arbiter w końcu gwizdnął po raz ostatni, kończąc to słabe, ligowe spotkanie.

Niełatwo napisać cokolwiek sensownego po tym meczu. Gospodarze byli dużo bliżej zdobycia trzech punktów, ale nie zmienia to faktu, że oba zespoły zaprezentowały się słabo. Goście z kolei wyglądali, jakby zadowalał ich trzeci z rzędu bezbramkowy remis na wyjeździe. Jeśli ktoś lubi określenie „Ekstraklasa dla koneserów”, to pojedynek Wisły z Arką był tego idealnym odzwierciedleniem. Brawa dla wszystkich, którzy wybrali ciekawsze zajęcie niż to spotkanie.

Atrakcyjność meczu: 2/10
Bohater meczu: brak

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Najwyższe frekwencje w Ekstraklasie w tym sezonie [TOP 10]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!


Polecamy